Recenzja

Informacja

Ten artykuł wymaga edycji, aby być zgodnym z nowymi zasadami SquareZone. Obecna wersja zostanie wkrótce dostosowana do standardów.

Dragon Quest V Hand of the Heavenly Bride oryginalnie wydany na Super Famicom nigdy nie dotarł do Ameryki Północnej. Dlatego remake na PS2 i na NDS?a wywołał tak wielkie poruszenie poza Japonią i nietrudno zgadnąć, że gra wydana na rynek europejski i amerykański odniosła tak wielki sukces.

Osią każdego jRPGa, a więc także i gier z serii Dragon Quest jest rozbudowana fabuła. Piąta część serii zjednuje sobie gracza, utrzymana w bajkowej konwencji od pierwszej chwili i oparta na wielowątkowej, pełnej humoru historii fabule.

DQ V, w odróżnieniu do wcześniejszych części, daje możliwości podróżowania z bohaterem przez prawie całe jego życie, pozwala nam na dokonywanie wyborów co do dalszej wędrówki, a ich konsekwencje będą istotnym elementem w kształtowaniu losów bohatera. Najważniejszą zmianą będzie, w porównaniu z klasycznymi tytułami tego typu, przebieg gry. Przygoda naszego bohatera zaczyna się juz w kołysce, a kończy w sile wieku. Wraz z rozwojem wydarzeń gracz dorasta razem z bohaterem, przez co głównym przesłaniem gry jest po prostu życie. Daje nam tyle możliwości ile można sobie wyobrazić grając w grę, która ma juz na karku prawie 18 lat. Wyobraź sobie, że możesz wybrać żonę, mieć rodzinę i dzieci, które bohater stracił na początku gry. Lecz by marzenie się ziściło należy najpierw stanąć oko w oko ze złem. Dlatego, co nam pozostaje, to zemścić się za śmierć ojca, przywrócić królestwu jego dawny blask, a jego mieszkańcom wiarę w lepsze jutro. Uratowanie świata i udowodnienie i ostateczne pokonanie zła zajmie graczowi grubo ponad 30 godzin.

Królestwo naszego bohatera pada ofiarą złego czarnoksiężnika, który zagraża światu i jego mieszkańcom. Zło dosłownie krzewi się i destruktywnie wpływa na jego mieszkańców, inicjując niesamowite metamorfozy: Pankraz, ojciec bohatera, umiera, a sam bohater dostaje się do niewoli. Z czasem ucieka, by po poznać prawdę o śmierci ojca i odnaleźć swoją matkę. Oceniając grę nie sposób nie wspomnieć o nadającym jej specyficzny charakter klimacie. Gra jest poważna, niekiedy smutna, a przez to odbija się od etykietki gry cukierkowatej, jak to miało miejsce przy wcześniejszych wersjach. Muszę przyznać, że DQ przyciąga klimatem i oryginalnym graficznym designem. Do tego pełno w nim humoru - kto zagra, ten zrozumie.

DQ nie tak łatwo pozwoli nam zobaczyć końcowe napisy, bowiem świat, po którym będziemy się poruszać jest dosyć duży. Wędrówkę po barwnych, magicznych krainach i walki z mniej czy bardziej budzącymi grozę potworami, umilać nam będzie "wesoła kompania" (potwory, które można schwytać i wystawiać do walki) oraz przyszła żona (do wyboru spośród trzech wybranek (wersja DS)).

Walki w DQ V są, jak przystało na tą serię gier, turowe. Potyczek jest wiele i niestety z czasem stają się nużące, szczególnie w licznych dungeonach. Za każdą walkę dostajemy oczywiście pieniądze oraz tradycyjnie punkty doświadczenia. Każdy z bohaterów rozwija się jednak w sposób indywidualny, np. główny bohater rozwija umiejętności związane z mieczem. Oczywiście punkty można spożytkować na rozwój innych cech, jak np. walka łukiem czy włócznią i jak to zwykle bywa, nie starcza nam ich na wszystkie umiejętności, dzięki temu stajemy się kreatorami naszych bohaterów "ex nihil" i zyskujemy cenne w przebiegu gry przeświadczenie, że wiele w tej grze zależy od naszych decyzji. Potworki, które spotykamy w przeolbrzymim świecie są różnorodne, a przez to ciekawe. Oczywiście o gustach się nie rozmawia, ale myślę że niewielu znajdzie się takich, którzy nie docenią graficznego kunsztu Akiry Toriyamy. Linia fabularna nagradzać będzie nas naprawdę długą grą. Wspomagają ją wątki poboczne, związane między innymi minimedalami i mnogimi potworkami do złapania.

Muzyka nawiązuje do poprzedniczek. Kto jest ich fanem, będzie wniebowzięty, kto sympatyzuje z kunsztem Uematsu czy Mitsudy, pokręci nosem z niezadowolenia. Proste, wpadające w ucho melodie Koichi Sugiyamy, oddają bajkowy klimat jak i troszeczkę mroczniejszy charakter gry. Niestety muzyka nie rozwija się wraz z akcją. Te same melodie witają nas w pierwszych chwilach i wraz z nimi kończymy DQ V.

DQ 5 zadebiutował poza Japonią, a wraz z nim pojawiła się nowa lepsza jakość, z wielkim entuzjazmem przyjęta przez europejskich graczy. Podobnie jak w innych grach z serii, Dragon Quest V był bardzo popularny w Japonii. W 2006 roku Famitsu ogłosił sto gier wszech czasów, Dragon Quest V znalazł się na 11 miejscu, a jego remake na PS2 na 40-tym. Został również uznany przez Yuji Horii za najlepszą grę z całej serii. Takie opinie są chyba najlepszą zachętą do grania, jaką można wystawić grze.

add2d2 8+ Wciągająca fabuła, duże możliwości w doborze kompanów, innowacyjne podejście do rozwoju bohatera. To wszystko sprawia że, jest ona naprawdę godna uwagi. Szczerze polecam ją, szczególnie tym, którzy grają nie tylko po to aby zabić czas, ale także po to by zrozumieć na czym polega trudność sztuki zaskakiwania gracza. Na pewno nie należy ona do jakichś tam sztampowych gier, które gubią się w tłumie. Projektanci szukali natchnienia dając w zamian pełną gamę innowacyjności. Tworząc grywalny twór połączyli w sobie kilka gatunków dając zaskakująco dobry powiew świeżych pomysłów. Obalili dzięki temu mit skostniałych wariacji Square-Enix na przyszłość co do kierunku rozwoju gier. I chwała im za to.

Plusy
  • Polowanie i wystawianie potworków do walk
  • Wciągająca fabuła
Minusy
  • Nudne walki w dungeonach

Statystyka

  • Data publikacji:
  • Autor: add2d2
  • Artykuł czytany: 4331
  • Głosy oddane: 1
  • Średnia ocen: 4.0

Komentarze (5)

The_Reaver ~ 07 czerwca 2010, 15:42
Trochę w recenzji powędrowałeś za daleko w stronę DQ8. w DQ5 nie ma czegoś takiego, jak spożytkowanie punktów na daną broń. Postacie mają ustalony, liniowy rozwój. A cechą szczególną w systemie, jest oswajanie i trening potworów. Czytaj co piszesz i czy czasem nie uciekasz poza dostępne materiały.
add2d2 ~ 08 czerwca 2010, 23:51
Rozwój postaci zależny jest od danego ekwipunku. Jeśli główny bohater walczy mieczem to nie znaczy, że nie może zastąpić go łukiem. Jednak każda postać przypisana jest do jednej broni przez to mamy co prawda liniowy rozwój ale można uznać, że stajemy się kreatorami ich rozwoju. Można wymieniać i kombinować podczas walk. DQ8 nie ma tu nic do rzeczy:)
The_Reaver ~ 09 czerwca 2010, 17:02
W DQ5 grałem i nie zauważyłem, żeby noszenie różnych broni inaczej wpływało na rozwój postaci. Zwiększają siłę, tak, ale do momentu zmiany/ zdjęcia. System DQ5 to typowy RPG, level grinduje się postacie, zabija potwory, biega po dungeonie itp. Cechą DQ 5 jest oswajanie potworów i o nich mogłeś bardziej opisać, zamiast wymyślać byle co, wprowadzając czytelnika w błąd.
add2d2 ~ 13 czerwca 2010, 19:31
j/w
Gość ~ 19 majaa 2021, 22:01 Ten komentarz wymaga akceptacji moderatora.
Przykro mi, ale nie przeczytasz tak łatwo tego komentarza...

Dodaj komentarz

Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.

Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.

Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.

Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.