Elektroniczny Final Fantasy

Ponowne aranżowanie swoich dawnych utworów chyba się nigdy panu Uematsu nie znudzi. Ile to wyszło już wersji "One Winged Angel", ile reedycji, składanek i remiksów? Nie ważne ile, bo i tak każda nowa produkcja tego typu idzie w sklepach jak świeże bułeczki, bo jak wiemy, Japończycy to naród kolekcjonerów i fanboyów. Po ciężko brzmiących utworach marki "The Black Mages", nastał czas na przepuszczenie tych szlagierów jRPG przez syntezator, czego wynikiem jest składanka klubowa, coś w deseń gatunków techno i trance.

Final Fantasy Remix, bo tak się rzeczony album zwie, to wspólna praca kochanego przez wszystkich Nobuo Uematsu oraz duetu "ante", złożonego z dwóch gaijinów, specjalistów od muzyki klubowej: Iana Hartleya (gatunek drum&bass) oraz Matta Baggini'ego (DJ, specjalista od breakbeatu). Obaj panowie są dosyć znani w swojej branży, a więc można liczyć na album pierwszorzędnej jakości. Nie mamy jeszcze pełnej listy piosenek, ale potwierdzona jest na pewno obecność tych utworów: "Prelude" (Final Fantasy), "Eternal Wind" (Final Fantasy III), "J-E-N-O-V-A" (Final Fantasy VII), "Maybe I'm a Lion" oraz "Liberi Fatali" (Final Fantasy VIII). Fragmenty tego ostatniego utworu usłyszeć możecie na teaser site'cie, do którego odsyłam w linku poniżej. Pełnej tracklisty spodziewać się możemy w ciągu następnego tygodnia.

Premiera płytki nastąpi już 6 sierpnia tego roku. Choć cena płytki nie jest jeszcze znana, sklep wysyłkowy "Play Asia" już umożliwia spragnionym fanom preorder płytki za niecałe 19 Euro. Nam pozostaje jeszcze czekać na potwierdzenie listy utworów, co, jak wspomniałem, powinno nastąpić w ciągu następnego tygodnia.

Teaser site albumu "Final Fantasy Remix"

Komentarze (26)

Anouk ~ 18 czerwca 2008, 19:41
Obrazek jest genialnie oczo...drażniący. :D
Pietras ~ 18 czerwca 2008, 20:14
Jak techno i trance, to chyba sobie daruję ten album i zostanę przy oryginałach... Anouk, racja, oczopląsu idzie dostać...
Anouk ~ 18 czerwca 2008, 20:51
No ale niektóre trance potrafią być naprawdę niezłe, taki głęboki klimat, że hoł hoł. Pożyjemy, zobaczymy.
Ryjek ~ 18 czerwca 2008, 21:31
Cytat:
Po ciężko brzmiących utworach marki "The Black Mages"
Zgodzę się co do ciężkości przy płycie I i II, bo na III są 2 "ciężkie" kawałki, pozostałe to pikanie keybordów i ciche brzdąkanie gitar w tle... Nie lubię szeroko pojętego techno, ale ciekaw jestem, jak wyjdzie Maybe I'm a Lion.
DarkButz ~ 19 czerwca 2008, 03:17
Cytat:
Nie lubię szeroko pojętego techno, ale ciekaw jestem, jak wyjdzie Maybe I'm a Lion.
Znając techno to będzie to albo zloopowany 10-cio sekundowy kawałek, albo dadzą 5 sekund oryginalnej melodii, a reszta to będzie nikomu nieznane upcuś-dupcyś.
Piers ~ 19 czerwca 2008, 12:55
Ten album będzie zajedwabisty, techno i trance?, baardzo mi to pasuje :)
Piers ~ 19 czerwca 2008, 13:15
"upcuś-dupcyś" - takei rzeczy Cię śmieszą?, też tak chcę O_O
Gość ~ 19 czerwca 2008, 13:40
"upcuś-dupcyś" - padłem XD
DarkButz ~ 19 czerwca 2008, 15:13
Miało być "upcyś-dupcyś", damn it ! I sam nie widzę w tym nic śmiesznego. Przecież techno takie jest. 10-sekundowy sample zloopowany, miejscami przyspieszony/spowolniony. Opinions, opinions...
Pietras ~ 19 czerwca 2008, 17:25
Już po sample'u na stronie widzę że to będzie jeden wielki pile of kupa. Liberi Fatali sobie leci w tle a dominuje jakiś dupowaty syntezatorowy dźwięk, który ZA CHUJA mi się z Finalem nie kojarzy... Nobuo, bierz Ty się lepiej za orkiestry symfoniczne, lepiej Ci to wychodzi...
Ryjek ~ 19 czerwca 2008, 20:05
"upcy-dupcy-upcy-dupcy... Liberiiii Fataliiii... Upcy-dupcy-dupcy..." Ipt. Itd... Ale nadal jestem ciekawy MITL;P
Musiolik ~ 19 czerwca 2008, 22:25
zdupy to jest, serio
DarkButz ~ 19 czerwca 2008, 23:25
Indeed...utwór z dupy wyjęty. Ale czego możemy się spodziewać po albumie, który ma bardzo oryginalną nazwę - "Final Fantasy Remix" ?
G-1 ~ 21 czerwca 2008, 12:32
Tant zje**łeś sprawę. Mianowicie "coś w deseń gatunków techno i trance" to nie to samo co DnB i Breakbeat, dla mnie różnica jest kolosalna i chyba dla każdego kto wie czym owe gatunki się różnią, więc jak dje specjalisci od DnB i Breakbeatu robią "coś w deseń gatunków techno i trance", to raczej komuś się coś popieprzyło przy pisaniu tego, a następni będą to powielać (np. komentarze i inne newsy). ;/ Więc pisząc newsy upewniajcie się częściej że wiecie o czym piszecie. Inaczej powodujecie wśród wielu wielu innych błędne pojęcie o sprawie i wynikające z tego niezrozumienia innych (patrz powyższe komentarze ).
G-1 ~ 21 czerwca 2008, 12:33
... tak abstrahując zupełnie od tej muzyki i czy ona się komuś podoba czy nie.
Tantalus ~ 21 czerwca 2008, 14:27
To, czym się zajmują ci panowie wyczytałem z internetów, a określenie muzyki na krążku podjąłem po przesłuchaniu tego sampla z teaser site'a. Jak dla mnie to jest trance/techno i jako ogólna generalizacja jest IMO do przyjęcia. Nie mów mi, że zje**łem, bo mam prawo nie znać charakterystyk poszczególnych podgatunków muzyki elektronicznej, a laikom (których jest tu większość) moje uogólnienie powie więcej, niż gdyby miał zaglądać na wiki i używać nazw gatunków, o których nikt oprócz ciebie nie słyszał heh...
Piers ~ 21 czerwca 2008, 16:20
K****, powiem jeszcze raz: to będzie wypier*****, ten krótki kawałek ze strony jest mocarny! (tylko ten obrazek głowy ognistej sprawia że się wiję po podłodze zasłaniając oczy)
Pietras ~ 21 czerwca 2008, 20:25
G-1 to tak jak ja bym Ci powiedział że bluźnisz, bo mówisz że Machinae Supremacy to hardrock a tak naprawdę to Sid-Metal. Czaisz bazę? Dla mnie wszystko jedno co to jest, Techno, trance czy ten cały DnB (pojęcia nawet nie mam co to może oznaczać), pewna jest jedna rzecz: Nobuo poszedł na komercję co by się właśnie fanom sztucznej, elektronicznej muzy przypodobać. Jeden wielki pile of dung... Dodatkowo wielu fanbojów to pewnie zniesmaczy do tego stopnia, że zaczną unikać jego muzy przypominając sobie ten album (no i Black Mages Vol 3 - też cienko)... komercha dot com
Tantalus ~ 21 czerwca 2008, 21:43
Nie no, według mnie to nie komercha, Nobuo po prostu nie boi się próbować czegoś nowego. Poszerza grono odbiorców swojej muzyki, zachęcając fanów elektroniki, aby poznali jego twórczość i z drugiej strony, fanów OST'ów z FF, aby zapoznali się z muzyką elektroniczną. Nawet jeżeli uznać to za zagranie komercyjne, to uważam, że to bardzo dobry pomysł. Artysta klasy Nobuo musi stawiać przed sobą nowe horyzonty...
Pietras ~ 21 czerwca 2008, 22:01
Tant, jak tego nie ujmiemy to Square i spółka doją serię FF ile wlezie. I nic mnie nie przekona, że Nobuo "poszerza horyzonty". Prędzej poszerza swoją kabzę, bo wpłynie masa forsy ze sprzedaży tego czegoś... Mniejsza, i tak nie kupię tego albumu :P
Piers ~ 22 czerwca 2008, 12:15
Pffhe, doją?, ważne że potrafią ciągle wydoić dobrą muzykę, a ich forsa to ich sprawa i im jej nie żałuję.
Pietras ~ 22 czerwca 2008, 13:14
Wybacz Piers (Pierś?), ale o gustach się nie dyskutuje... Ja nie potrafię nazwać muzyki dobrą, jeśli nie ma w niej serca, talentu... Co to za talent brzdąknąć parę dźwięków na syntezatorze i w tle puścić Liberi Fatali? Każdy dzieciak z kompem i techno eJay potrafiłby to zrobić. Inna sprawa, że gdyby spróbował to sprzedać zostałby aresztowany (lub wyśmiany)... Taka prawda, muza Nobuo to ostatnio równia pochyła w dół, facet się kończy, przykra sprawa, trzeba czekać na godnego następcę...
Piers ~ 22 czerwca 2008, 13:34
Piers z Golden Sun, taka postać - jeśli nie grałeś, a na marginesie: kto przekręca kogoś ksywki dla własnej pociechy, jest dla mnie tragicznym idiotą, albo dzieckiem co mógłby się pałętać pod nogami, ale co do Uematsu: Na pewno poleciał na komerchę w przypadku Blue Dragon, ale wiem jedno...on dalej ma talent, jeszcze przed nim nie jeden przebój, najlepiej niech wraca do FF'ów, tam będzie miał wyzwanie.
Pietras ~ 22 czerwca 2008, 13:43
Nie przekręcałem Twojej ksywki dla uciechy, w ogóle zresztą jej nie przekręcałem, po prostu wiem z doświadczenia, że w nazwach użytkowników nie mogą znajdować się polskie znaki, dlatego pytam. W Golden Sun nie grałem, więc miałem prawo nie wiedzieć... I nie zakładaj na dzień dobry, że ktoś Ci chce koło dupy robić, skoro jesteś tak dorosły, m'kay? Co do Uematsu: właśnie, GDYBY wrócił do tworzenia muzy do Finali. Widocznie mu się nie chce i woli odgrzewać swoje stare kawałki... Mam nadzieję że wróci do gier, bo cholerka, jak słucham soundtracka z FF XII to ta muza jakaś taka... Mdła... Mniejsza, pożyjemy zobaczymy.
Piers ~ 22 czerwca 2008, 14:09
Hm, mi się wydaje że odszedł ze Square bo chciał spróbować czegoś nowego (nowej pensji z Microsoftu może i też), faktem jednak jest że jego muzyka obecnie brzmi jakby nieco spoczął na laurach, brakuje czegoś nowego i na miarę jego hitów z FF - PSX, w każdym razie: Uematsu najlepszy jest w Square, co widać od momentu jak ze Square odszedł.
Tantalus ~ 22 czerwca 2008, 15:01
Uematsu może i odszedł od Square, ale nie na tyle daleko, żeby nie robić dla nich muzyki. Mogą go wynająć do robienia OST'ów, tak jak każdego innego kompozytora, jeżeli nadarzy się akurat gra dla niego. Przypuszczam, że coś przygotuje na potrzeby kompilacji Fabula Nova Crystalis, chociaż z tego co wiem, większość muzyki tam będzie od Yoko Shimomury (co mnie osobiście bardzo cieszy, bo wolę ją od Nobuo). Dalej nie sądzę, żeby muzyka z tego soundtracka miała być robiona w celach komercyjnych. Uematsu jest w Japonii popularny, to na pewno, ale nie AŻ TAK popularny, żeby rywalizować na rynku muzycznym z gwiazdami regionalnego popu, jak Ayumi, czy Hikki. Wbrew pozorom, kokosów z tych płytek nie ma, a że dodatkowo wydaje to za pośrednictwem Square Enix Music, to sam Nobuo pewnie otrzyma tylko symboliczną zapłatę. Zresztą, Nobuo to nie typ człowieka, który by robił coś dla pieniędzy. Po prostu zrobienie czegoś nowego z gwiazdami światowego formatu wydało mu się fajnym pomysłem. A jak jeszcze za to co lubi dostanie pieniądze, no to czemu miałby tego nie robić? Nie należy do tego podchodzić niechętnie tylko dlatego, że mamy tu gatunek, za którym nie przepadamy. Ja bym osobiście chętnie sobie poskakał na DDR'ze przy tej płytce, chociaż pewnie na MP3 jej mieć nie będę. Nie mówmy, że Nobuo się skończył tylko dlatego, że zaczął robić coś odległego od swoich starych dzieł. Zresztą, skoro o tym mowa, to on w zasadzie zaczynał karierę od syntezatora, no bo przypomnijcie sobie jak brzmiała muzyka w NES'owym Final Fantasy hehe...

Dodaj komentarz

Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.

Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.

Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.

Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.