Zamieszanie odnośnie FFVII na PS3

Jakiś tydzień temu wielbicieli serii Final Fantasy zelektryzowało pojawienie się w sieci kilku obrazków oraz filmów wideo mających rzekomo pochodzić z remaku Final Fantasy VII na PS3. Co więcej materiały te wskazywały na to, iż premiera ma się odbyć już 16 sierpnia tego roku. Oczywiście Square Enix nie potwierdziło, że miało jakiekolwiek plany tak szybkiego wydania rzeczonej gry, więc trwają poszukiwania źródła pochodzenia tych materiałów. Portal IGN donosi jednak, iż wiele osób obarcza odpowiedzialnością za to całe zamieszanie sklep Best Buy gdzie pojawiło się parę zdjęć. Firma ta jednak odżegnuje się od tego a na swoją obronę podaje fakt, że na żadnym z tych materiałów nie ma loga sklepu a jej przedstawiciele i pracownicy odmawiają udzielania jakichkolwiek wyjaśnień. Również rzecznik Square Enix odmówił oficjalnego komentarza w tej sprawie i stwierdził, że nie ma pojęcia dlaczego takie "bzdury" krążą po sieci. Wiadomo jednak na pewno, iż jak na razie żadnej premiery remaku FFVII nie będzie, a już na pewno nie w sobotę.

Komentarze (56)

DarkButz ~ 12 sierpnia 2008, 15:58
Jezu...fani FFVII są naprawdę upośledzeni, czy tylko takich udają ? Każda rzecz - zapowiedź nowej gry, jakiś screenshot, wyrwane z kontekstu zdania, jest traktowana przez nich jako "OMG ! REMAKE FFVII !!!!!!1111!one".
Piers ~ 12 sierpnia 2008, 17:46
Po prostu ludzie się cieszą, bo mają czym, oni nie utknęli z Nintendo w erze SNES i grania w samo, na nowych konsolach.
DarkButz ~ 12 sierpnia 2008, 18:48
Oh boy...here we go again... Osobiście wolę dostać odgrzewanego kotleta niż fałszywe nadzieje na kotleta w nowej panierce.
CarlosWzW ~ 12 sierpnia 2008, 22:01
Nowa "siódemka" na ps3 to hit i niektórzy gracze kupią tą konsole tylko dla tej gry bo odniosła taki sukces ze sam chętnie kupie ps3 po to żeby zagrać w nowa "siódemkę" :) :) Pozdrawiam
Nekroskop ~ 12 sierpnia 2008, 22:31
Ciekawe skąd się wzięły te "materiały", bo chyba fani sami z siebie ich sobie nie wytworzyli, skoro ktoś się musiał tłumaczyć Square... Zresztą, nie sądzę aby to upośledzenie fanów było powodem dziwnych spekulacji, bo Square samo wprowadza zamieszanie jakimiś demkami technicznymi i innymi bzdetami. Swoją drogą, czemu akurat FFVII, gra doby PSX'a, prezentuje możliwości graficzne PS3? Jeśli chodzi o moje zdanie, to jest po prostu sprytna polityka i celowe robienie "cichego szumu", aby utrzymać zainteresowanie konsolą. Co do samego remak'u natomiast. Uważam, że jest prawdopodobny, ale na pewno nie w najbliższym czasie, kiedy Square ma tyle innych projektów. Jako upośledzony fan FFVII mam jednak co do tego mieszane uczucia, i sam nie wiem czym chciał aby takowy powstał. Na PSX'a wyszło sporo kultowych tytułów spod szyldu Square, jednak od czasów fuzji z Enixem mam wrażenie, że pracują tam jakieś pedały, bo w ich obecne produkcje nie mogę zwyczajnie grać... Jeżeli nowy FFVII miałby mieć taki design, to ja dziękuję. Sam film AC już dostarczył mi negatywnych bodźców - Cloud EX-Soldier, określany jako "tough guy" (kupowanie sukienki) z "mako eyes", a wyglądał jak emo po przejściach.
DarkButz ~ 12 sierpnia 2008, 23:17
Problem z tym, że SE nie słucha fanów za cholerę. Fani mówią - zostawcie FFVII - oni dalej doją krowę. Fani (i nie mówię tutaj "OMG ! SoraXRiku KAWAII DESU NEEEEEEEE !!!^_^" fanach) mówią - wywalcie Nomura - on dalej rysuje swoje beltanzipper'y. Zróbcie nowego Chrono -"lol no, zamiast tego rozwalimy całą grupę". Zróbcie remake FFVII - "HAHA ! OH WOW !". Nie chcę wiedzieć co się będzie dziać jak zrobią remake FFV, a potem FFVI (że niby po kolei).
aysnel ~ 12 sierpnia 2008, 23:37
Szczerze mówiąc wolałbym zobaczyć remake części VI niż VII. Lepsza fabuła, klimat, kreacje bohaterów, ciekawe motywy (zwłaszcza ten pociąg z duszami) no i chociaż w tym przypadku "bad guy'owi" udało się zniszczyć świat (wprawdzie nie na stałe, ale dobre i to).
Nekroskop ~ 13 sierpnia 2008, 01:34
To co lepsze/gorsze jest już kwestią osobistych odczuć, mnie akurat VII bardziej przypadł do gustu, chociaż VI też jest świetne. Jednak jeżeli ten remake miałby być w stylu obecnych produkcji Square, to ja jestem jego zdecydowanym przeciwnikiem. DarkButz -> Nomura robił też arty pod VII i wcale nie były pedalskie, wręcz przeciwnie, były wyblakłe i surowe (weźmy choćby grupowe 'zdjęcie' Turks z Rufusem na czele), dlatego zastanawia mnie co się z facetem porobiło...
DarkButz ~ 13 sierpnia 2008, 02:43
Też uważałem, że FFVII jest najlepszy, ogólnie wierzyłem kiedyś, że FF'y to świetna seria, ale "wyleczyłem" się z tego. Teraz sądzę, że jedynie FFV, FFIX i Tactics są warte uwagi (na temat reszty, a w szczególności FFVII, wolę się nie wypowiadać), a jedynymi NAPRAWDĘ wartymi zagrania jrpgami są Live-A-Live i Metal Max Returns. Front Mission'ów nie liczę, bo to trpg. Nekro - wiem, że Nomur robił arty do FFVII, spedalił się strasznie (fetysz paskowo-zamkowy) i to, co zrobił w KH woła o pomstę do nieba (DLACZEGO DONALD MA ZAMEK I PASEK NA CZAPCE?! MOJE DZIECIŃSTWO !). Choć preferuję artworki Amano to uważam, że jednak ten drugi powinien się dalej trzymać tych poważniejszych rzeczy jak wystawy i nie wracać do SE. I też sądzę, że jeśli już by mieli robić remake'i FFV i FFVI to jedynie w dobrym 2D (to, co nam zaserwowali w FFI i FFII to żart chyba).
Gość ~ 13 sierpnia 2008, 08:59
Jeżeli kiedykolwiek powstanie remake FFVII [czego bym nie chciał] to jakiego go sobie wyobrażacie?Naprawdę ktoś wierzy że zostanie utrzymany w starym dobrym stylu razem z ATB?Zrobiliby z tego zapewne zwykłe action-rpg.A fani jak fani.Teraz płaczą że chcą remake a jak już wyjdzie to będą płakali jaki to ten remake mógłby być lepszy.Nigdy nie jest tak żeby wszyscy byli zadowoleni.
Nekroskop ~ 13 sierpnia 2008, 09:42
Zależy co rozumiesz pod pojęciem "stary styl", ale myślę, że akurat ATB na pewno by został zachowany. Nie martwiłbym się tyle o kwestie techniczną, co o szatę graficzną i nowy design postaci (pewnie już włącznie z voice actingiem), które mogłyby tej grze odebrać dawny, surowy klimat. Piękne buźki w FFVII byłby chyba ostatnią rzeczą, jaką chciałbym oglądać w grach video. Ja się nie wyleczyłem z zamiłowania do Squaresoftu, nie darzę nim natomiast SquareEnixu. Uważam, że gry Square na PSX'a są jak najbardziej godne uwagi, ale wszystko od momentu nastania "tidusowej ery" przekracza moje zdolności trawienne... Może poza FM, w które nie dane mi było jeszcze zagrać.
ghettie ~ 13 sierpnia 2008, 11:22
ja mówie zdecydowane NIE, FFVII to klasyk i niech tak pozostanie! zostawcie tytanika!!
Nekroskop ~ 13 sierpnia 2008, 11:36
Niestety już na to za późno -> Dirge of Cerbrus, Crisis Core, Last Order, Advent Children. Chyba żaden tytuł nie został tak wyeksploatowany przez Square jak FFVII.
Gość ~ 13 sierpnia 2008, 12:22
Nomura ma zajebiste umiejętności. Problem w tym że to zwykły rzemieślnik, wyrobnik, a artysta z niego jak z koziej dupy trąbka. Prawie wszystkie jego prace są robione na jedno kopyto i mnie na ich widok już się zbiera na wymioty. Nie ważne czy to Cloud, Sora, Squall, czy Tidus - i tak wyglądają tak samo, tylko mają na ogół inny kolor włosów. A co do samego remake'u - ludzie mnie bawią. Od słynnego tech-dema, które z produkcją gry miało tyle wspólnego co Somalia z nadwyżkami żywności, bezpośrednio od SE nie wyszła żadna informacja mogąca potwierdzać plany zrobienia remake'u. Ale zastęp pod nazwą THE-MOST-OVERRATED-GAME-EVER*-FANS i tak co jakiś czas musi zrobić mnóstwo szumu, bo rimejk "już na 100% powstaje" ;/ *ex aequo z Diablo 2.

Siergiej
Piers ~ 13 sierpnia 2008, 19:10
Wyeksploatowany zasłużenie, bo fabuła FF VII ma pełno odnóg i historii z "obok" głównego wątku, więc jest materiałów na nie jedną osobną grę, a i w ogóle klimat jest tak dobry w FF VII, że chce się w tym klimacie przeżyć nową przygodę, jednak DoC, AC, a nawet CC, nie okazały się niestety tak samo ważne i szanowane razem z 7 - mką, bo były oczywistymi "bonusami po FF VII" że tak powiem, a nie poważnymi i o takiej skali jakości jak sama 7 - mka, przedsięwzięciami. Tak więc sama idea wyciskania więcej z FF VII jest dobra, jednak Square już od jakiegoś czasu jak tu wspomniano spadło na psy (snoopy) najzwyczajniej, i nie potrafi zrobić czegoś "prawdziwego", godnego dawnych produkcji-legend.
aysnel ~ 13 sierpnia 2008, 19:19
Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Nekroskop ~ 13 sierpnia 2008, 20:20
Nie nazwał bym tego "zasłużonym wyeksploatowaniem", bo chociaż - jak sam stwierdziłeś - idea nie jest zła, to realizacja pozostawia wiele do życzenia. Te "bonusy" punktują tak na prawdę samą grę, bo niszczą jej klimat i opinię o niej (stąd coraz więcej "FFVII sux"). Osobiście nie cierpię prequeli, bo grając towarzyszy mi uczucie, że twórcy tworząc właściwą grę nie mieli jeszcze pojęcia, iż będą w przyszłości tworzyć historię, która ma ją poprzedzać - w ten sposób wydaje mi się, że wszystko jest takie naciągane (a może nie wydaje mi się?). Gdybym ponownie zdecydował się na przejście gry po przefiltrowaniu tego wszystkiego, zapewne miałbym sporo momentów zastanowienia.
MrPayne ~ 13 sierpnia 2008, 22:12
Akurat Crisis Core miał zadatki na dobry prequel, bo obsadził w roli bohatera kogoś, kogo nie mieliśmy okazji poznać - Zacka, a dodatkowo okres czasu (poza epizodem w Nibelheim) dawał twórcom pewną dowolność (którą oczywiście w rzeczonym epizodzie "nieco" spartaczyli - ostatnia rozmowa Genesisa z Sephirothem). Uważam, że w dużym stopniu im się udało; zabawne, bo słowa o "wnerwianiu fanów" pasują tu doskonale. W końcu wypuszczają produkt z metką FFVII, który docenili nawet niektórzy antyfani Kompilacji - i zonk, to już koniec, chociaż kto ich wie. :) AC wyglądało mi bardziej na ekranizację jakiejś bijatyki z hybrydami Stevena Seagala i Orlando Blooma, DoC nie widziałem. Może jednak niech fani nie smęcą, że remake jest wciąż odkładany? Pewnie zostawiają sobie "czerwony guzik awaryjny" dla firmy w fotelu, a poza tym - do tego czasu boski Tetsuya może odejdzie - BTW, jakim cudem Angeal miał zarost? Jednak przestaję już smęcić nad losami firmy, bo na razie żyję przeszłością - kończę FFVI, zaraz potem FF IX i V i to też wszystkim polecam.
Nekroskop ~ 14 sierpnia 2008, 01:48
Czerwony guzik awaryjny w fotelu by im się jak najbardziej przydał, w formie wyrzutni, którą można katapultować się w sufit. Może po bliskim i szybkim spotkaniu 3-go stopnia głowy ze stropem, przestawiło bym im się we łbach. Ewentualnie mogą napić się wódki, po podobno dopiero ta pierwsza daje jasność myślenia... AC ma jeden zasadniczy walor - świetną muzykę. Brzmienie jest wyjątkowo czyste, a utwory doskonale skomponowane w nowej konwencji. Metalowy "One Winged Angel" jest powalający, reszta zresztą też, jak Battle Theme na pianinie. Załatwiłem sobie nawet cały OST na CD, bo jestem maniakiem brzmienia i mp3 mnie nie urządza. Niestety reszta mnie już nie powaliła... a właściwie to powaliła - zrzuciła z fotela na skutek niekontrolowanego omdlenia. Szczególnie emo-Cloud ze swoimi migawkami z Aeries, w których walił teksty w stylu "Chcę aby mi przebaczono". Jak dla mnie w AC całkowicie urwali mu jaja. Wybaczcie mi proszę sposób pisania, po zerowej chyba zmieniam się w wilkołaka.
DarkButz ~ 14 sierpnia 2008, 02:20
Najwyraźniej SZ nie lubi Unicode'a. Jeśli ktoś może to niech zedytuje mój komentarz, wywali te ಠ_ಠ i przy okazji tego komenta. Będę wdzięczny.
MrPayne ~ 14 sierpnia 2008, 09:27
Co do OSTu i maniactwa brzmienia znalazłeś bratnią duszę, ale jeśli sądzisz, że "urwali mu jaja" w AC, to nie wiem co powiedzieć o Crisis Core, w którym nic nie umie, jest zerem, płacze i wciąż mu niedobrze - żywa przytulanka. Fabuła AC - jeśli można ją tak nazwać - jest dopisanym na siłę kolejnym rozdziałem, w którym nawet Sephiroth zdaje się nie pasować. Już lepiej jego konflikt z Cloudem wypada w Kingdom Hearts, hehe. Port CT jako czerwony guzik? Może raczej nieco bladszy, powiedzmy różowy (bo to, co nazywają remake'iem to skandal) - jednak jeśli ta artyleria nie wypali, to może w SE zacznie się tak potrzebna panika i pożoga. "The roof, the roof, the roof is on fire..." ;)
Nekroskop ~ 14 sierpnia 2008, 10:24
Cloud jako dzieciak był słabowity i nieśmiały, można się o tym dowiedzieć z gry, ale miał jaja i nie był płaczliwy. Jako jedyny poszedł za Tifą w góry Nibel, podczas gdy cała jej paczka speniała i wróciła grzecznie do domku. Potem jako zwykły Shinra Trooper rzucił się na Sephirota z mieczem Zacka, i nawet przebity na wylot nie dał za wygraną. Był fizycznie słaby i miał chorobę lokomocyjną, owszem, ale nie był jakimś p****olonym emo. Fabuła AC - zgadza się, mnie tam kompletnie nic nie pasowało. Jacyś nowi emo-bohaterowie (których pomyliłem z kobietami na początku) pokrętnie dodani do fabuły, cudowne ożywienie Rufusa, irracjonalne poczucie winy Clouda za śmierć Aeries, itd. Rozwalił mnie jego "synek", który wygląda jak koleś z KH...
Gość ~ 14 sierpnia 2008, 12:43
Cloud w 7 mial wyglad madafaki i twardziela a w AC wyglada jakby mial 14 lat . O dziwo w CC wyglada starzej niz w AC ! Olaboga, co to sie porobilo?

DeBeściak
DarkButz ~ 14 sierpnia 2008, 13:29
Z tego co wiem to Crysis Bore zbyt dużo rzeczy zmienia i usuwa. W FFVII Zack został zabity jak pies - na odludziu, rozstrzelany przez dwóch zwykłych żołnierzy, co było bardzo OK. W CC wymyślili jakąś bohaterską walkę z całymi batalionami Shinry, co było cliche. Kolejna rzecz - dziewczyna Red'a XIII, o której jakoś nigdy nie ma mowy w dalszych częściach. Niby się zamknęła w jaskini na czas wydarzeń w FFVII, żeby jakieś rytuały odwalać, co nie zmienia faktu, że jest to strasznie naciągane i brakuje jej w AC (co, znowu się zamknęła w jaskini ?). I coś, co najbardziej mi się podoba - słowa Clouda do umierającego Zack'a - "I'll never forget you." OH COME ON ! Przez cały FFVII on w ogóle nie miał pojęcia kim jest Zack. Nawet nie poznał go na zdjęciu ! God damn...Square nie potrafi robić prequeli za cholerę ! Co do AC to ja się łapałem za głowę, gdy tylko pojawiał się motyw z wilkiem. Cholera ! Wielki miecz, dziwna fryzura, nawiązania do wilków...Jeszcze brakowało, żeby zrobić z Clouda "THE CHOSEN ONE" i zmienić mu kolor włosów na sinokoperkowy róż !
Nekroskop ~ 14 sierpnia 2008, 14:01
W LO było sporo drobnych, ale jednak irytujących przeinaczeń. Między innymi motyw z gry, gdzie przebity Masamune Cloud, łapie za klingę i zrzuca Sepha do rdzenia reaktora. w Last Order tymczasem, Seph skacze zupełnie z własnej woli czule obejmując głowę mamusi 0_o... To już zasadniczo zmienia cały sens tej sceny i kłóci się z tym co oglądamy w grze.
Ryjek ~ 14 sierpnia 2008, 14:18
Mi sie CC cholernie podobało, ale połowy wątków nie czaję do końca z prostego faktu, że nie przeszedłem nigdy FF VII (nie spodobała mi się strasznie). Oglądałem AC, które jest dla mnie mistrzostwem CGI, fabularnie tez nie kulała, jako film, W DoC grałem chwilkę, ale nie spodobał mi się z przyczyny, że nie lubię strzelanek, a co do LO i CC - popatrzcie na sam fakt tego, jak ginie Zack w obu pozycjach (opisane wcześniej). W CC Zack i Cloud zsiadają z ciężarówki, a w LO Zack dostaje "strzała" ze snajperki zasłaniając Clouda NA ciężarówce. Wprowadzenie Gackta do świata FF było nieporozumieniem, koleś nie dość, że jest jeszcze bardziej spedalony sam z siebie niż tworki Tetsuyi, jego miecz wygląda jak żywcem wyciągnięty z FF XII (taki fantasy-like, a nie surowy i kanciasty jak te ze świata FF VII)... Ech, no to tyle... A co do samego rimejku - a niech robią, pewnie i tak bym nie zagrał, chyba, ze PS3 stanieje do kilkuset złotych...
DarkButz ~ 16 sierpnia 2008, 15:37
Co z tego kto, albo co zniechęciło mnie ? To, że coraz bardziej FFVII mnie irytuje i tak jest faktem. A to, że piszę, że Live-A-Live jest lepszy to tylko dlatego, że to MOJA opinia i tak samo MOJĄ opinią jest to, że większość jrpgów to lipa pełna oklepanych pomysłów (i proszę, nie zasypujcie mnie hasłami "ale [insergamename] nie jest oklepany !!!!!11!1").
Marv ~ 14 sierpnia 2008, 22:14
ja bym zrobil tego remejka na PC ale by fpienilo fanow ;x
Gość ~ 14 sierpnia 2008, 22:47
Albo tylko na Xboxa xD To by było niezłe;D
DarkButz ~ 15 sierpnia 2008, 03:51
Remake FFVII już powstał za naszymi plecami. 3 lata temu. Możemy więc już dać sobie spokój ze spekulacjami ? http://en.wikipedia.org/wiki/Final_Fantasy_VII_(Famicom)
Gość ~ 15 sierpnia 2008, 13:06
Remake?;] Co jak co Butz ale nie rozśmieszaj mnie.Mogę zrobić lepszy remake w RPGMakerze.
DarkButz ~ 15 sierpnia 2008, 14:09
Ale...tego...no...NES jest raczej słabszy i ma mniejsze pole manewru niż RPG Maker.
Gość ~ 15 sierpnia 2008, 17:18
Właśnie dlatego mogę zrobić lepszy ^^ A wracając do tematu FFVII.Nie piszcie że gra jest zła,że takie gry jak Live-a-live są lepsze.Po przejściu FFVII na pewno uważaliście że jest świetne a do owej gry zniechęcili was obecnie zapewne fanboye,którzy potrafią zrobić z najlepszej gry niepożądany przez prawdziwych graczy produkt.W ten sposób zniechęciłem się już do GTA4,jednak nie mam zamiaru się zniechęcać do FFVII z powodu głupich dzieci albo fanboyów marzących o remake'u.
Nekroskop ~ 15 sierpnia 2008, 17:56
Ja nigdy nie ukrywałem, że FFVII jest dla mnie najlepszym z FF'ów, najlepszą z gier Square, najlepszym jRPG'iem i najlepszą z gier... w ogóle. Co innego jednak sama gra, a to, co zostało wydane potem pod szyldem FFVII.
Gość ~ 16 sierpnia 2008, 12:02
Haha,i gdzie ten remake,który rzekomo miał się ukazać dzisiaj?Biedne fanboye...<pocieszacz>
Gość ~ 16 sierpnia 2008, 16:47
Dlatego są właśnie jrpg'ami.Wydaje się że niby w każdym z nich trzeba ratować świat,zawsze mamy drużynę którą trzeba xpić,zawsze ktoś ginie,wątek tragiczny,miłosny.Ale o to chodzi w tym gatunku.Rpgi też są oklepane [wszędzie te średniowieczne klimaty,browar,krasnoludy i elfy,dużo questów].Cechą według mnie znaczącą jrpgów jest liniowa fabuła [według mnie często świetna] ,ale potrafię też uszanować zdanie którym się to nie podoba bo rozumiem ich.
aysnel ~ 16 sierpnia 2008, 19:03
Podpisuje się pod powyższymi zdaniami.
Nekroskop ~ 16 sierpnia 2008, 19:44
Liniowa fabuła akurat wpisuje się w ten gatunek. Nie sądzę, aby większość jRPG'ów była oklepana, to raczej przypadłość nowszych produkcji, które bezlitośnie powielają stare motywy. Np. czy można mówić, aby Xenogears czy Chrono Cross były oklepane? Może dziś, owszem, ale nie wtedy, kiedy wyszły. FFVII również nie było oklepane, co więcej, to chyba ten jRPG stworzył najwięcej kopiowanych motywów, zarówno jeśli chodzi o kanon postaci, jak i fabuły. Coś, co jest pierwowzorem raczej nie może być oklepane.
Gość ~ 16 sierpnia 2008, 19:55
"Liniowa fabuła akurat wpisuje się w ten gatunek." - tak właśnie chyba napisałem^^ Masz całkowitą rację.Ale np. dla osób które dzisiaj zaczynają grać w jrpgi i zaczynają np. od Final Fantasy X a później grają w FFVII to myślą "Znowu to samo..." Jednym słowem mówiąc dobrze że są wśród nas tak inteligentni i wspaniałomyślni ludzie jak my.Co by ten świat bez nas zrobił;D
aysnel ~ 16 sierpnia 2008, 20:09
Szczerze mówiąc wolę dobrą liniową fabułę z dopracowaną historią niż pseudo-wolność, ze scenariuszem rozłażącym się w szwach. Nie znalazłem jeszcze nieliniowego jRPG i RPG z ciekawą przykuwającą do ekranu fabułą. Z drugiej należy zadać sobie pytanie czy w ogóle istnieją nieliniowe RPGi.
Gość ~ 16 sierpnia 2008, 20:27
Jest jeden całkowicie nieliniowy ale nie wiem czy to RPG.Tak zwane simsy,słyszeliście?W sumie to chyba jest wynik chęci stworzenia nieliniowego RPGa,kto wie?;] Dzięki liniowej fabule gra staje się filmem a opowiedziana historia staje się świetną książką.
DarkButz ~ 16 sierpnia 2008, 20:35
Moim pierwszym jRPGiem był FFVIII, więc mnie [qoute]dla osób które dzisiaj zaczynają grać w jrpgi i zaczynają np. od Final Fantasy X a później grają w FFVII to myślą "Znowu to samo..."[/quote] raczej nie dotyczy. Ja już mam po prostu dosyć tych setek fabuł, gdzie młody chłopak (bron boże nie starszy niż 21 lat !) ratuje cały świat za pomocą przyjacielskiej przyjaźni i dobrej dobroci, i gdzie trenowana od kilku(dziesięciu) lat armia nie ma szans ze zwykłym potworem, a chłopak, który co dopiero dostał miecz pokonuje najpotężniejsze istoty na świecie. Wolę gry typu STALKER (nie, nie chodzi mi o to, że to FPS), w których to, czy przeżyjemy, czy nie zależy od naszych własnych umiejętności, a nie od paru cyferek i możemy wybrać, czy wziąć dane zadanie, czy po prostu skasować kolesia i okraść jego zwłoki. Może nie ma najlepszej fabuły, ale wszystko nadrabia niesamowitym klimatem.
aysnel ~ 16 sierpnia 2008, 20:37
O ile historia jest świetna, lae jesęli nie jest to po prostu w grę nie gramy. Moim zdaniem o grze RPG decyduje fabuła a nie rodzaj czy liczba potworów do ubicia bądź masa różnych umiejętności z większości których i tak nie będziemy używać.
Gość ~ 16 sierpnia 2008, 21:04
@Butz Taka możliwość okradania przeciwników i dowolnych czynności również jest fajna,zależy od gustu.Jednak trzeba wybrać,jrpg czy brak fabuły. Ja wybieram to pierwsze.
DarkButz ~ 16 sierpnia 2008, 21:55
Cytat:
jrpg czy brak fabuły
Protip - nie tylko jrpgi mają fabułę. Może więc warto się na chwilę oderwać od codziennego chleba i zobaczyć, czy może te bułki, o których sporo ludzi mówi, nie są też dobre ? Wrpgi, żeby nie było żadnych niedomówień, też mnie nie bawią, bo potrafią być żenujące ze swoim "epickim" dialogiem. Preferuję gry, które przyniosą mi więcej zabawy niż czekanie aż się ten pasek załaduje i szperanie w kolorowych okienkach (no, chyba, że mówimy o Evil Genius, tam szperanie w okienkach jest zajebiste, ale to nie jrpg...na szczęście). "Hurr, nie wszystki jrpgi mają ATB !" mówisz ? "Durr, granie małymi dziećmi, które wyglądają jak nocne marzenia niektórych...panów...mnie nie bawi." odpowiadam.
Gość ~ 17 sierpnia 2008, 13:14
Jakoś się jednak na tej stronie Butz znalazłeś ; ] I mam nadzieję że nie po to aby nam udowodnić jakie to jrpgi są 'złe i brzydkie'.
DarkButz ~ 17 sierpnia 2008, 13:45
Na SZ trafiłem niecałe 5 lat temu, a przez ten czas gust może się zmienić. I nie chcę nikomu nic udowadniać, jedynie wyrażam swoje zdanie na temat gatunku.
aysnel ~ 17 sierpnia 2008, 22:10
Co za czasy... Od takich sporów mamy forum a prowadzimy je na głównej. Trzeba będzie zlikwidować albo forum albo możliwość komentowania newsów. :)
Nekroskop ~ 17 sierpnia 2008, 22:42
OMG, nigdy nie rozumiałem emocjonalnego podejścia do tego rodzaju sporów. Ja osobiście mam głęboko w d. czyjeś zdanie na temat tej czy owej gry, czy nawet gatunku - wiem co mnie się podoba/nie podoba i nie mogę mieć do kogoś pretensji, że uważa inaczej. Każdy ma prawo do własnego zdania, jedyne co mnie irytuje to taki sposób jego wyrażania, który narzuca je innym, w stylu "XX jest do dupy i każdy kto myśli inaczej powinien się jeb. w łepa". IMO RPG jako gatunek gier - nazwijmy to - wirtualnych (a więc wszystko co nie-papierowe) zdecydowanie najlepiej sprawdza się jako jRPG. Jeśli chodzi o głębie i fabułę wszystkie inne podgatunki wysiadają, może jedynie Torment daje radę z cRPG'ów. Tyle, że póki co IMO ten gatunek przechodzi kryzys... Uważam, że nadejdzie taki dzień, kiedy się to zmieni, tylko potrzebny jest jakiś rewolucjonista - tytuł, który skopie tyłki i pokaże, że można to robić inaczej niż Pedal Fantasy czy Gay Hearts. Może Kojima odpocznie wreszcie od MGS'a i coś wykombinuje *marzy*.
aysnel ~ 17 sierpnia 2008, 22:52
Tak się zastanawiam czy nie jesteśmy już za starzy na jRPGi. Dużo osób uważa że interesowanie się nimi w wielu pow. 20 lat nie jest normalne. Strach pomyśleć co ludzie będą gadać gdy przekroczę 25 lat. No, ale do psychoterapeuty z tego powodu nie zamierzam się wybierać... ;)
Musiolik ~ 17 sierpnia 2008, 23:02
Was chyba serio pogięło.... może już skończcie co? bo z tematu nt. remake'u FF VII, temat zszedł na to, kto lubi jRPGi i czemu nie.
aysnel ~ 17 sierpnia 2008, 23:04
Ni hu hu... To próba bicia rekordu. Ciągniemy do setki komentarzy. ;)
Kare ~ 17 sierpnia 2008, 23:09
cytat: Tyle, że póki co IMO ten gatunek przechodzi kryzys... Uważam, że nadejdzie taki dzień, kiedy się to zmieni, tylko potrzebny jest jakiś rewolucjonista - tytuł, który skopie tyłki i pokaże, że można to robić inaczej niż Pedal Fantasy czy Gay Hearts. Może Kojima odpocznie wreszcie od MGS'a i coś wykombinuje *marzy*. to powiedzcie mi w takim razie czemu więcej ludzi gra w ff i kh niż na przykład w Xenosage? fabuła na miare starych finalów ( co się dziwić gdyż to ten sam twórca), ktoś tam wspomniał że ma dość nastoletnich chłopaków ratujących świat, ok tu mamy panne po 21 latach, brak Nomurowatych pasków i suwaków, świetne postacie, i pomimo że seria jest dobra to przegrała bitwe z takim Gaktem w CC i przez co seria nawet nie została zrobiona w 6 częściach tylko w 3. Niestety serie jak nowe ff i kh (w wszystko grałam) są robione by były cool, jechały po kontekstach yaoi ( np. KH2 i CC), ładnie wyglądały. O i to że są Square Enixu, to niby muszą być cool i świetne ==, narzekacją ludzie na brak dobrych jrpg, ej nie tylko suare jest bogiem, są jeszcze serie takie jak Tales of (np. symphonia, Abyss) Xenosaga które też istnieją == Co do remakeu, jeśli by nic! nie zmienili to bym chętnie widziała cześci od FF6 do FF9 w leprzej grafice, na ps2 albo ps3, już to wole jak pseudo gwiezdne wojny w aranżacji FFXII , czy aniołki czarliego czy inne Tidusy :/, XIII wygląda fajnie ale i tak czuje że fabularnie i klimatem ssać a Versus? już Nomura zapowiedział że to będzie męska (w jego słowach yaoistyczna) przygoda :/, w gruncie to Nomura jest sexistą i wszystkie postacie kobiece sprowadza w ostatnich produkcjach do stania i ładnego wyglądania nio i tyle jak odemnie
aysnel ~ 17 sierpnia 2008, 23:17
Ja też zaczynam powoli odchodzić z gier Squareenix w kierunku jRPG rodem z Namco m.in przez wyżej wymienione Xenosaga i Tales of the Abyss, które są o niebo lepsze od którejkolwiek z gier serii Final Fantasy.
Nekroskop ~ 17 sierpnia 2008, 23:17
Gry i filmy są odbiciem czasów - w tym zawierają się główni bohaterowie. Teraz mamy erę bisho-chłopców i zniewieścienia, a fabuła musi być dobra, miła i promować przyjaźń... Czemu więcej ludzi gra w SquareGry niż np. Xenosagę? Bo lepiej odzwierciedlają zapotrzebowanie konsumenckie, a poza tym mają markę, która już zdążyła się rozreklamować. Świetnie sobie zdaje sprawę, że są inne firmy robiące RPG - w końcu tylko w te jeszcze gram. W końcu wystarczy mi kaczor premier i prezydent, nie potrzeba mi jeszcze kaczorów w grach... zwłaszcza tych disneyowskich.
Musiolik ~ 17 sierpnia 2008, 23:20
Proszę was, załóżcie temat na forum i tam dyskutujcie, jak nie, ja wam założę, ale to jest już przesada.

Dodaj komentarz

Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.

Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.

Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.

Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.