Star Ocean 4 oceniony w Famistu

W najnowszym numerze Famistu, nowa część Star Ocean otrzymała ocenę 34/40, nie jest to może najniższa ocena, ale po zapowiedziach można było się spodziewać wyższej noty. Dla przypomnienia, gra ukaże się jak na razie tylko na konsolę Xbox 360, a w naszym kraju wyda ją Cenega Poland.

Komentarze (23)

Chocobo ~ 29 stycznia 2009, 18:06
Przypominam że średnio udane Infinite Undiscovery dostało od Famitsu tylko jeden punkt mniej. No a The Last Remnant aż cztery punkty więcej. Więc raczej nie liczę na jakieś szczególnie dobre oceny na zachodzie. Poza tym to tylko Star Ocean, czyli nic specjalnego. Szacuje 7,0-7,5 ;).
The_Reaver ~ 29 stycznia 2009, 18:18
A takie sobie FFXII dostało 40/40. Czyli na jedynym Famitsu nie można polegać.
Kolega bez imienia ~ 29 stycznia 2009, 19:08
Zgadzam się, że na Famitsu polegać za bardzo nie mozna, ale FFXII w mojej opinii był przynajmniej bardzo dobry. W przeciwieństwie do KHII.
Chocobo ~ 29 stycznia 2009, 20:06
Na Famitsu polegać można. Gry oceniane są tam możliwie najobiektywniej. Ocenia je 4 recenzentów, a potem wyciągana jest z tego średnia. Różnice w ocenach w Japonii i na zachodzie wynikają tylko z odmiennego gustu.
aysnel ~ 29 stycznia 2009, 20:32
Może rzeczywiście SO4 nie będzie niczym specjalnym, jednakże na tle ostatnich gier Square jawi się jako nawet udana pozycja... Seria SO należy zresztą do niszowych i podobnie jak Xenosaga skierowana do pewnej grupy odbiorców...
Musiolik ~ 29 stycznia 2009, 20:41
A ktoś normalny bierze pod uwagę tylko oceny a nie osobiste preferencje? Ja zlewam oceny, ale dla mnie Star Ocean jest nudny i nie rozumiem peanów na cześć tej serii, jedynie SO2 był ciekawy.
Kazumaru ~ 29 stycznia 2009, 20:58
9/9/8/8 To bardzo wysokie oceny wiec nie ma na co narzekac
Chocobo ~ 29 stycznia 2009, 21:02
Nie no aysnel przesadziłeś z tym porównaniem do Xenosagi. SO jest typowo mainstreamowy i prosty. Xenosaga ma złożoną ambitną fabułe i przede wszystkim jest naprawdę wymagającą grą. Star Ocean nie ma żadnej z tych cech. No i właściwie każdy początkująca może sobie w SO zagrać i nie będzie mu stwarzać żadnych problemów. O ile nie ma drewnianych palców. SO nie ma żadnej określonej grupy odbiorców. No może oprócz grupy lubiącej proste japońskie rpg.
Ryjek ~ 29 stycznia 2009, 21:06
Dla mnie tak: SO2 jest mega, bo to mój pierwszy jRPG na PSX'a, SO świetny, grałem ost. w remake. SO3 - śliniłem się do trailerów a SO4 bardzo mi przypomina klimaty SO2. Zgadzam się Aysnelem, że to seria niszowa i nie każdy wchłania ją jak kolejne kupy spod znaku FF... Nie pieję peanów na cześć tej serii ale jest mi bardzo bliska i nie zgodzę się z Musiolem, że tylko 'dwójka' była ciekawa.
aysnel ~ 29 stycznia 2009, 21:42
Xenosaga jest tytułem niszowym ze względu na fabułę właśnie za nią od wielu graczy dostaje niesłuszne baty, jakoby zamieniła gę w interaktywny film co akurat mnie bardzo odpowiada. Fakt, że seria SO nie prezentuje aż tak rozbudowanej opowieści, lecz jak to mówią diabeł tkwi w szczegółach. Tylko na pierwszy rzut oka gry z serii SO wydaje się być proste, jednakże tak naprawdę mają w sobie pewną głębię jeśli tylko wie się czego szukać. Zresztą po to tam jest coś takiego jak Private Actions żeby każdy mógł pogłębić sobie fabułę w takim stopniu jakim chce.
Chocobo ~ 29 stycznia 2009, 22:24
na na litość... gdzie jest na niszowość w SO? bo ja się jej za cholerę dopatrzeć nigdzie nie mogę. Ryjek, ja rozumiem, że masz do SO słabość, ale trzeba zachować trochę obiektywizmu. Wskaż może choć jedną cechę którą się SO wyróżnia. Prostych action jprg jest przecież na pęczki. Fabularnie to też standard. Tylko muzyka się wybija trochę ponad przeciętną. Ja nie przeczę, że to jest produkcja dobra i porządnie zrealizowana, ale żeby ją tak wywyższać to dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Aysnel, kiedy pisałem o prostocie to nie chodziło mi o fabułe (chociaż ta polotem też nie grzeszy), ale o sam system rozgrywki który jest prosty do bólu. Miejscami wręcz prtymitywny. SO3 na normalnym poziomie trudnośći ukończyłem nawalając w najmocniejszymi atakami Faytem. Innych postaci nawet nie dotykałem, bo doskonale same sobie radziły. Podejrzewam, że gdyby tylko unikac ataków wrogów postacią główną, to drużyna załatwiłaby każdego bossa sama, bez ingerencji gracza. Poza tym widzę, że lubicie sobie schlebiać tą wydumaną niszowością SO ;). Fajnie jest być fanem "niszowej" gry. To takie wyjątkowe :)
Tantalus ~ 29 stycznia 2009, 22:30
Ja mogę powiedzieć czym się wyróżnia SO z innych jRPGów. W żadnym innym nie widziałem, żeby w podręcznej encyklopedii była definicja Zasady Nieoznaczoności Heisenberga. Odstaje od innych jRPG'ów mniej-więcej tak, jak Star Trek odstaje od innych seriali S-F. Czyli do naukowych kwestii podchodzi nie z pobożną ignorancją, ale z pomysłem i zapleczem akademickim. Krótko mówiąc, to seria jRPG'ów dla Nerdów. Przynajmniej taką mam refleksje po graniu w SO3 i muszę przyznać, że to dla mnie największa zaleta tej serii, bo sam niezaprzeczalnie jestem nerdem heh..
aysnel ~ 29 stycznia 2009, 22:35
Nawet nie wiesz jakie to fajne uczucie, grać w coś co inni nie doceniają bądź odrzucają... Cóż każdy ma swoją ulubioną serię której będzie schlebiał i wywyższał nad inne. Dla jednych będą to FFy czy SaGa'i a dla innych np cykl Wild Arms bądź Tales of...
Chocobo ~ 29 stycznia 2009, 22:39
No nie do końca się z tobą zgadzam drogi Tantalusie. Oczywiście "zaplecze akademickie" występuje, ale to absolutnie SO nie wyróżnia. Jeśli jesteś nerdem jak piszesz to koniecznie sprawdź Xenosage. Szczególnie pierwszy epizod.
aysnel ~ 29 stycznia 2009, 22:43
Chciałeś chyba powiedzieć III epizod. Tam trzeba spędzić parę godzin by to przeczytać... W pierwszym też było wiele ale do trzeciego się nie umywa...
Chocobo ~ 29 stycznia 2009, 22:54
Jeśli chodzi o ilość dialogów to tak. W 3 epizodzie jest ich najwięcej. Ale najwięcej odniesień do filozofii, etyki i ogólnie pojętej nauki jest właśnie w pierwszym epizodzie. Z tym, że w Xenosadze nie ma "podręcznej encyklopedii" i trzeba być niezłym erudytą żeby wszystkie nawiązania i terminy pojawiające się tam wyłapać.
aysnel ~ 29 stycznia 2009, 22:58
Jak to nie ma jak w epizodzie trzecim jest...
aysnel ~ 29 stycznia 2009, 22:59
...i to jeszcze ładnie pogrupowane powiedziałbym, że na wzór SO3, hehe
Musiolik ~ 29 stycznia 2009, 23:00
Tak, jaranie się niszowością gry jest fpytke, no nie ma co... SO2 jest dobrą grą, ale nie wybitną no, niszową? Być może... O Xenosadze sie nie wypowiadam, nie moje klimaty i nie grałem nigdy.
Chocobo ~ 29 stycznia 2009, 23:07
No owszem w 3 epizodzie jest encyklopedia. Jako, że to ostatnia część sagi to wszystko ładnie w tej encyklopedii poukładali. Gdyby się ktoś przypadkiem w tym wszystkim pogubił. Co nie jest trudne jeśli się bierze pod uwagę złożoność fabuły. Tylko, że z tego co widziałem (przyznam się szczerze że za bardzo tej encyklopedii nie zgłębiałem), to raczej nie traktuje ona o dziełach Nietzschego ;)
aysnel ~ 29 stycznia 2009, 23:08
Mimo wszystko, ja już zaczynam żałować, iż nie mam X360 przez co nie mogę zagrać w SO4...
aysnel ~ 29 stycznia 2009, 23:15
Co do Xenosagi III. W tamtejszej encyklopedii są hasła poświęcone dziełom Nietzschego ale rzeczywiście w całym tym natłoku informacji nie są zbyt widoczne. Dużo jest też odniesień odnośnie dzieł Junga czy Freud'a. Dużo wzięto też z książek sci-fi Henleina (napisał m.in "Żołnierzy Kosmosu"). Widoczne też są wpływy pisarstwa Isaaca Asimova (cykl "Fundacja') i wielu wielu innych.
Chocobo ~ 29 stycznia 2009, 23:27
"Dużo jest odniesień odnośnie..." fajnie to brzmi :). Do europejskiej premiery SO4 pewnie zostało jeszcze trochę czasu, ale też w sumie niecierplliwie na nią czekam. W końcu wyciągne xboxa z szafki. Ostatnio się tam trochę wyleżakował, bo jeśli chodzi o gry multiplatformowe to jakoś wolę grać na ps3. No a poza tym x jest brzydki i mi się źle komponuje innym sprzętem ;).

Dodaj komentarz

Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.

Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.

Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.

Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.