Dlaczego jest tak źle skoro jest tak dobrze?

Najnowsze szacunki mówią o sprzedaży już 1.5 miliona egzemplarzy Final Fantasy XIII nie licząc tych, które rozeszły się razem ze specjalnymi edycjami Playstation 3 w liczbie 250 tysięcy sztuk. Niestety mimo ogromnej popularności i wysokiej oceny w magazynie Famitsu (39/40) tytuł ten na wielu forach otrzymuje coraz więcej negatywnych opinii i komentarzy. Oto najczęściej się pojawiające (oczywiście nie dosłownie przetłumaczone):

  • "Pierwsza połowa gry jest całkowicie liniowa (20 godzin)."
  • "Miast stanowczo za mało."
  • "Skład drużyny narzucany odgórnie."
  • "Rozgrywka bazuje na schemacie film-eksploracja-kolejny film-boss-jeszcze jedna animacja powtarzanym aż do znudzenia."
  • "Większości potyczek nie da się uniknąć, ucieczka także jest niemożliwa."
  • "Eksploracja poszczególnych obszarów trwa zbyt długo w stosunku do przynoszonych profitów."
  • "System gry jest bliźniaczo podobny do tego z FFX."
  • "Po każdej walce drużyna automatycznie odzyskuje pełny stan zdrowia". (Dla mnie to raczej zaleta, heh.)
  • "Jeśli w boju zginie główny bohater prowadzonej w danej chwili drużyny następuje koniec gry." (Nie rozumiem, co w tym złego.)
  • "Walki polegają na niekończących się atakach. Zero jakiejkolwiek taktyki."
  • "Transformacje summonów zamiast zachwytów budzą śmiech."
  • "Fabuła nie bardzo trzyma się kupy."
  • "Zakupy możliwe tylko w punktach zapisu. Brak jakichkolwiek sklepów." (Moim zdaniem to dobry pomysł.)
  • "Niewiele przydatnych przedmiotów do wykorzystania w walce."
  • "Brak poziomów doświadczenia." (...ale przecież było o tym już wcześniej wiadomo.)
  • "itd. itp."

Większość tych wszystkich opinii brzmi trochę jak żale znudzonych prowadzonym życiem graczy, jednak jeśli sami Japończycy tak gwałtownie zaczynają krytykować produkcję pochodzącą z ich kraju musi być jednak coś na rzeczy. Czyżby więc racje ma Greg Zeschuk z BioWare mówiący o tym, że świat gier jRPG wpadł w stagnację?

Komentarze (19)

DarkButz ~ 21 grudnia 2009, 18:21
System umiejętności to Sphere Grid z FFX. System statystyk to nieskończone grindowanie z FFII - im więcej magii używamy tym wyższy Magic i MP, im więcej atakujemy fizycznie tym wyższy Attack itp. Po przegranej walce nie kończy się gra, ale zaczynamy przy przeciwniku, który nas pokonał z przedmiotami sprzed tej walki. Ja bym nie powiedział, że świat jRPG wpadł w stagnację, ale raczej, że cofa się w rozwoju.
antalor ~ 21 grudnia 2009, 18:48
Jeszcze nie grałem i nie bardzo mogę się wypowiedzieć ale... jeśli fabuła "nie trzyma się kupy" to jest to dla mnie wystarczający minus by do gry wcale nie podejść... Tak na marginesie : spodziewam się słabej gry , bo dla mnie seria stacza się już od paru dobrych lat...
Chocobo ~ 21 grudnia 2009, 19:37
A dla mnie najlepsza część ff to 10-2. O 13 jestem spokojny. Mimo tych wyrwanych z kontekstu cech które podobno są wadami. No i wierzę Famitsu mimo wszystko. Last Remnant też bym dał 39.
Agred ~ 21 grudnia 2009, 20:01
Last Remnant - 39? No bez jaj :D Ja przy tym niemalże zasnąłem :P
Gość ~ 21 grudnia 2009, 20:10
a mnie to martwi, mialem nadzieje po 12 ze troche seria zaewoluuje w inną strone ... po co grać jeśli podczas walk nie masz wielkiego pola do popisu, nie da sie ich uniknac, fabula liniowa, rozgrywka schematyczna ... ktos wrzucil kiedys linka do TO z grą we flashu gdzie wystarczylo wciskac jeden klawisz zeby ją przejść, czemu mi się to z nią kojaży ? i wiekszosc innych jrpg ? ;]

G-1
Chocobo ~ 21 grudnia 2009, 20:38
Co kto lubi. Last Remnant jest porządnym, naprawdę wymagającą grą nie dla wszystkich. Szczególnie od drugiej płyty. Ja się bawiłem świetnie. Bardzo doceniam ogólny design świata, świetną muzykę i nowatorski system. Techniczne niedociągnięcią i trochę za długie ostatnie walki bez mośliwości zapisywania ich stanu w trakcie to są jedyne minusy jakich się doszukałem. Ale to za mało, żeby tę grę przekreślać. Bardzo mile wspominam czas z nią spędzony. No i żałuje, że nie doczekam się wersji na Playstation 3 bo na pewno byłaby jeszcze lepsza.
Kolega bez imienia ~ 21 grudnia 2009, 20:56
A ja mam serdecznie gdzieś co piszą na forach. I tak kupię:) Jak nie przypasi to do wymianki, i jest gites:P
Gość ~ 21 grudnia 2009, 21:13
Co do systemu z FFX to ta informacja jeszcze była w necie zanim znana była data premiery wiec nie wiem o co cały ten hałas :P "Transformacje summonów zamiast zachwytów budzą śmiech." jak dla mnie po filmikach na youtube to kozacko się przemieniają :) "Walki polegają na niekończących się atakach. Zero jakiejkolwiek taktyki." może takie mieli założenie zrobić z FF13 takiego lekkiego Action-RPG (ciągła nawalanka mi tam pasuje ;])
Gość ~ 21 grudnia 2009, 21:14
I zgodzę się z kolegą wyżej też kupie i nawet rozkminiam na ta całą edycja PS3 tak przy okazji :D
aysnel ~ 21 grudnia 2009, 21:32
Jak dla mnie też nie powiedzieli nic, co mogłoby mnie jakoś specjalnie zniechęcić do FFXIII. Wile z tych niby-wad funkcjonuje w inych jRPG i mają się dobrze. "Uzdrawianie po walce"- Wild Arms 4-5," brak poziomów doświadczenia"- w serii Mana-Khemia też ich nie ma dzięki czemu gry tylko zyskały, "skład drużyny narzucany odgórnie"- chociażby Lufia II. Możnaby długo wymieniać...
Agred ~ 22 grudnia 2009, 06:29
Mana-Khemia Rulez! A tak swoją drogą, to zgoda z Kolegą bez imienia. Jak się nie spodoba, to do wymiany i git ^^
Gość ~ 22 grudnia 2009, 08:56
Dla majacych watpliwosci czy FFXIII bedzie fajny polecam: http://www.noobtoob.com/forum/viewtopic.php?p=243322&sid=05235b510880ce39dbc2ba99c522c7f4#243322 Na poczatku kolesiowi tez sie nie podobalo (bo naczytal sie roznych glupot na forach), potem gra sie zaczela otwierac i zrobilo sie fajniej, a walki okazuja sie byc najtrudniejsze ze wszystkich gier z serii. Poza tym, czy graliscie w FF po to zeby recznie leczyc i wskrzeszac cala druzyne po walce??

lucky
ghettie ~ 22 grudnia 2009, 11:13
no dobra.. ale kiedy głowny bohater ginie .. od razu game over? a od czego są phoenix down'y ? innych da się "wskrzesić" a głównego bohatera nie ? żenada..
Yuzuriha ~ 22 grudnia 2009, 12:44
Może chodzi o to,że jeśli w walce go nie wskrzesisz to game over hm,ale to trzeba by było sprawdzić samemu o co z tym chodzi.
ghettie ~ 22 grudnia 2009, 13:31
jesli to jest prawda, to odebrano nam własnie lwią część adrenaliny płynącej z serii FF, niezapomniane dylematy w ferworze walki (czy wskrzesic kompana czy też zapie*** potężnym atakiem w bossa - oto jest pytanie!) a tak.. gramy gramy a tu nam ginie głowny bohater i game over, pomimo że reszta miała się świetnie i mielismy ustaloną taktykę na skopanie bad assa.
The_Reaver ~ 22 grudnia 2009, 15:03
Co do Game Over przy śmierci głównego bohatera, schemat został wykorzystany już w Persona 3, co doskonale pasowało, gdyż tam resztę drużyny steruje komputer, a gracz może kierować głównym bohaterem.
aysnel ~ 22 grudnia 2009, 15:14
No właśnie zapomniałem o Personach 3-4. Pomysł był świetny, ale AI postaci sterowanych przez konsolę nieco kulało przynajmniej w moim odczuciu.
ghettie ~ 23 grudnia 2009, 08:02
no nic, pozostaje cierpliwie czekać do marca i osobiscie to sprawdzić... a do tego czasu Demon's Souls!
Gość ~ 28 grudnia 2009, 21:36
Kilka z tych argumentów jest co najmniej naciągana. "Pierwsza połowa gry jest całkowicie liniowa (20 godzin)." - jak większość Finali, oczywiście sub-questy są, potem w którymś tam momencie gry można dosyć swobodnie poruszać się po świecie ale większość z nich była bardzo liniowa przez pierwsze kilkanaście godzin. "System gry jest bliźniaczo podobny do tego z FFX." - tu subiektywna ocena, dla mnie FF X jest najlepszą częścią w całej serii więc jestem z tego faktu wielce zadowolony. "Transformacje summonów zamiast zachwytów budzą śmiech." - to samo co wyżej, niektórym przypasi, innym rozśmieszy, dlatego każdy z nas musi się osobiście przekonać [ew. oglądnąć filmiki ja JuTubie] "Fabuła nie bardzo trzyma się kupy." - że co ? Argument z d**y wg. mnie, bo co znaczy że nie trzyma się kupy ? Słaba fabuła ? Nierozwinięte wątki poboczne ? Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził, zawsze jacyś niezadowoleni muszą być. Z drugiej strony, z niektórymi muszę się zgodzić jak chociażby "Eksploracja poszczególnych obszarów trwa zbyt długo w stosunku do przynoszonych profitów." Nie jestem typem gościa który pocina w MMO i dla mnie grindowanie to coś czego nigdy nie mogłem pojąć ^^ Zdarza się że dojdę do jakiegoś bossa którego nie mogę pokonać, wracam wtedy na szybko żeby zabić kilka potworków, przylewelować z grubsza i próbować znowu. Nie dla mnie kilku-godzinne wypady, tylko i wyłącznie w celu zabijania potworów i nabijania lvl [a w przypadku FFXIII umiejętności posługiwania się magią, zwykłymi atakami etc.]

Dodaj komentarz

Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.

Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.

Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.

Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.