Jako że sllep PSStore przywrócono dopiero w kilku azjatyckich krajach a na Zachodzie stanie się to być może dopiero 1 czerwca trudno teraz używać terminów wkrótce czy niedługo. W każdym razie dzięki tej usłudze gracze w USA podobnie jak FFVI będą mogli nabyć Final Fantasy V. Niestety będzie to tylko port z konsoli SNES a nie pierwszego PlayStation, więc wszyscy chętni na zakup z miejsca pozbawieni zostali kilku dodatków takich jak dwóch nowych profesji (Necromancer, Cannoneer). Nie będzie także bonusowego lochu z edycji na GBA. Cóż jak się nie ma co się lubi...

Skoro jesteśmy przy sprawach Super Nintendo/Famicon. Poprzez Virtual Console już w czerwcu Japończycy otrzymają kolejną zapomnianą perełkę. Będzie to Treasure of Rudras. Fabuła porusza temat cykliczności życia tzn. jedne gatunki giną by zrobić miejsce kolejnym. Jeden taki okres w grze trwa 4000 lat a przynajmniej tak to zaplanował bóg Rudra. Rozgrywkę zaczynamy gdy dominacja ludzi zbliża się do kresu i mamy tylko 15 dni na powstrzymanie zagłady. Owe dni nie są zwykłą zagrywką fabularną. Jak szybko mijają zależy od poczynań gracza, więc istnieje ryzyko, iż nasze zadanie się nie powiedzie. Opowieść śledzimy oczami czterech dowolnie wybranych bohaterów i na dobrą sprawę by zobaczyć wszystko trzeba ukończyć grę przynajmniej 4 razy. Co ciekawe tutaj sami tworzymy zaklęcia wpisując odpowiednie słowa do wirtualnego notesu. Wpisać można cokolwiek, co zawsze zaowocuje działającą inkantacją. Niestety oryginalna gra nie opuściła granic Japonii (aczkolwiek istnieje fanowskie tłumaczenie) i trudno powiedzieć czy edycję VC nie spotka podobny los. Wszyscy zainteresowani niech obejrzą poniższy trailer.

Jeśli to czytasz równie dobrze możesz kliknąć ten link i odwiedzić nas na Facebook'u.