Nie zamierzam rozpisywać się nad fenomenem serii Final Fantasy, a tym bardziej siódmej części, która została przedstawiona już na tyle sposobów, że ciężko pokazać coś oryginalnego. Kompilacja Final Fantasy VII zawiera cztery elementy, z których Crisis Core jest ostatnim. Film Advent Children opowiadał losy bohaterów po zakończeniu głównego wątku fabularnego siódmej części sagi. Dirge of Cerberus z przygodami Vincenta nie zebrał pochlebnych opinii, ale mimo wszystko łączył się z macierzystym tytułem. Last Order był krótkim anime, który rozgrywał się przed wydarzeniami z Final Fantasy VII. Dokładnie ta sama historia, ale bardziej szczegółowo jest opowiedziana w Crisis Core.
Fabuła
Final Fantasy VII, czyli historia najemnika i grupy AVALANCHE, walczących przeciwko korporacji Shinra pozostawiła wiele niewyjaśnionych wątków. Powstało mnóstwo plotek i niesamowitych historii, które od lat nie dawały spać wielu graczom. Square Enix postanowiło wyjaśnić wszystkie niedomówienia i zadowolić niespokojnych graczy, a że przy okazji zarobić trochę grosza.
Historia przedstawiona w Crisis Core rozgrywa się przed wydarzeniami z Final Fantasy VII. Głównym bohaterem jest Zack, który jest żołnierzem drugiej klasy tej w armii Shinra. Szczeniak bardzo szybko chce zostać bohaterem, uwielbianym przez tłumy, tak jak Genesis czy Sephiroth. Jednak jego mentor stanowczo tonuje jego młodzieńcze zapędy. Z czasem Zack zostaje wysyłany do rozwiązywania coraz trudniejszych misji, a jego prawdziwe kłopoty zaczynają się, gdy Zack przestaje orientować się po czyjej stronie stoi.
Po względem fabularnym Crisis Core: Final Fantasy VII stoi na wysokim poziomie. Pomimo tego, że nie przepadam za fenomenem siódmej części to opisywany tytuł mile mnie zaskoczył. Przedstawiona historia w bardzo naturalny sposób łączy się z wydarzeniami z Final Fantasy VII. Wyjaśnia wiele wątków opisanych w głównej części. Dalej pozostawia pewne niejasności, ale światło rzucone przez Square Enix pozwoli rozwiać większość domysłów i plotek. Postacie znane z Final Fantasy VII to prawdziwy potencjał tego tytułu. Poznajemy sposób funkcjonowania korporacji Shinra, tajemnice projektu Jenova i historię elitarnego oddziału SOLDIER. Prawdziwa gratka dla fanów serii, ponieważ wątpię, aby młodsi gracze, którzy nie znają Final Fantasy VII docenili wszystkie smaczki zaserwowane przez producenta.
System gry
Strona techniczna gry oferuje wiele, ale nie są to same plusy. Nowoczesny system walk nie ustrzegł się błędów. Sposób w jaki kontrolujemy naszego bohatera, wykonywanie akcji, używanie przedmiotów i czarów nie budzi zastrzeżeń. Jednak brak kontroli nad limitami oraz rozwojem postaci to duży brak. Możemy rozwijać materie, a nawet łączyć je razem w celu otrzymania silniejszej wersji. Możemy korzystać ze specjalnych przedmiotów, które dodatkowo zwiększają siłę materii. Dostępne są summony, które można użyć podczas walki. Niestety, ale to już nie zależy od nas, ale od elementu losowego.
System gry nie jest tak doskonały, a mógłby być. Mimo tego, że jest rozbudowany to brakuje nad nim kontroli. Szczególnie Modulating Phase, który włącza się co chwilę, aby zaaplikować oponentom lub naszej postaci jakiś limit. Brak pewności co do tempa rozwoju naszej postaci oraz sposobu wykorzystania ekwipunku pozostawiają spory niedosyt podczas przechodzenia gry. Ogólnie gra pozwala na spore manewry strategiczne, ale szczerze praktycznie bezużyteczne. Do przejścia całej gry wystarczy atak fizyczny i czar leczący. Dla własnej satysfakcji, możemy używać innych ataków lub urozmaicać sobie przygodę. Szkoda tylko, że z czasem misje stają się monotonne, przedmioty niepotrzebne, a pieniądze zbyteczne. Całość byłaby lepsza, gdyby gracz miał większą kontrolę nad rozwojem postaci oraz poczynaniami w walce.
Oprawa audiowizualna
Crisis Core ma interesującą ścieżkę dźwiękową. Niektóre z utworów to nowe aranżacje znanych piosenek z Final Fantasy VII. Jednak w sporej części są to zupełnie nowe utwory, które bardzo dobrze pasują do gry. Futurystyczny klimat przeważnie wypełniają rytmiczne elektroniczne dźwięki, ale fani spokojnych nastrojowych melodii powinni znaleźć również coś dla siebie.
Szczególnie momentach chwytających za serce, kiedy to gracz rzeczywiście czuje się częścią przedstawionej historii. Takeharu Ishimoto nie jest jeszcze sławny jak inni kompozytorzy pracujący dla Sqaure Enix, ale moim zdaniem swoją szansę wykorzystał całkiem dobrze.
Podsumowanie
Crisis Core: Final Fantasy VII zaskoczył mnie bardziej niż się spodziewałem. Opowiedziana historia idealnie połączyła bohaterów i wydarzenia znane z siódmej części sagi. Rozbudowany, ale niedopracowany system gry psuje idealny wizerunek całości. Trudno jednak oczekiwać, aby wszystkie elementy gry zawsze do siebie pasowały. Ciężko stworzyć tytuł, który zadowoli wszystkich, ponieważ dzisiejsze gry to pozycje wysoko budżetowe. Zawsze na pierwszym miejscu będzie zysk, a nie gracz. Mimo tego, należy podziękować Square Enix, które w ostatnich latach nie dostarcza wielu oryginalnych pozycji. Jednak Crisis Core, wydany dziesięć lat po premierze Final Fantasy VII jest rzeczywiście wspaniałym uzupełnieniem serii.
Komentarze (24)
Mixon
AL3X
zell
Vanadise
jurandraczej
Malarz
kriss090
Coud
PM7000
poxer
Dodaj komentarz
Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.
Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.
Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.
Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.