Informacja
Ten artykuł wymaga edycji, aby być zgodnym z nowymi zasadami SquareZone. Obecna wersja zostanie wkrótce dostosowana do standardów.
Wydany w 1997 roku Final Fantasy Tactics, był drugą grą marki Final Fantasy na konsoli PlayStation. Ludzie ze Square postanowili tym razem wykorzystać swoje doświadczenie w tworzeniu taktycznych gier RPG, zdobyte z konsoli SNES (dzięki tytułom takim jak Front Mission, czy Bahamut Lagoon). Final Fantasy Tactics, miał być odpowiedzią na gry takie jak Tactics Ogre, dziękim którym konkurenci zyskali sporą popularność. Kiedy twórca Tactics Ogre odszedł z firmy Quest, przyłączył się do Squaresoft'u, aby razem z nimi pracować nad nowym taktycznym RPG'iem. Nie trzeba było długo czekać na efekt jego pracy.
Wśród wielu zalet Final Fantasy Tactics, nie można niestety umieścić grafiki. Chociaż twórcy dali z siebie wiele, niektóre elementy gry razić mogą normalnego gracza. Bitwy rozgrywane są na kwadratowych planszach, w sposób podobny jak we Front Mission i innych taktycznych RPG'ach. Twórcy gry postawili sobie za cel, stworzenie całego systemu walki w 3D, wykorzystując moc nowej konsoli. Jednakże stworzenie sporego pola bitwy, było graficznie ograniczone przez system, który gra narzucała. Mimo to, jeżeli za punkt odniesienia przyjmiemy konkurencyjne jRPG'i taktyczne z konsoli PlayStation, takie jak wydany przez Konami Vandal Hearts, czy też Kartia, będąca dziełem Atlus, grafika Final Fantasy Tactics nie wypada źle. Mimo to, nie tego spodziewa się ktoś, kto przeszedł Final Fantasy VII
>W kwestii oprawy muzycznej gry, Square po raz kolejny postawiło na nowe twarze. Nobuo Uematsu, pracującego nad poprzednimi odsłonami Final Fantasy, tym razem zastąpiła dwójka nieznanych nikomu kompozytorów - Masaharu Iwata i Hitoshi Sakimoto. Obaj panowie jeszcz rok wcześniej pracowali dla firmy Quest, jednak także i oni przyłączyli się do Square. Po stworzeniu oprawy muzycznej do Treasure Hunter G - jednej z ostatnich gier Square na konsoli SNES, panowie Iwata i Sakimoto zabrali się za dwupłytową ścieżkę dźwiękową, do taktycznej adaptacji Final Fantasy. Są ludzie, którzy uważają ową ścieżkę za świetną, jednak ja osobiście do nich nie należę. Wiele utworów jest bardzo dobrych, ale wiele jest raczej przeciętnych, które, chociaż nie rażą specjalnie, nie wpadają w ucho i stanowią tło dla grafiki. Uważam, że Uematsu byłby w stanie zrobić lepszą ścieżkę, ale nie uważam też, żeby ta była bardzo zła.
Wspomnianym na początku twórcą Tactics Ogre, który przyłączył się do Square, był nie kto inny, jak sam Yasumi Matsuno - człowiek odpowiedzialny za stworzenie gier takich jak Vagrant Story, Final Fantasy Tactics Advance oraz, niedawno skończonego, Final Fantasy XII. Chociaż grafika i muzyka gry jest raczej przeciętna, to właśnie dzięki panu Matsuno, gra ta zyskała sobie tak wielu sympatyków.
Fabuła, którą poznajemy podczas gry w Final Fantasy Tactics jest przez wielu (w tym przeze mnie) uważana za najciekawszą i najlepiej skonstruowaną w historii jRPG, bijąc na łeb nawet takie smaczne kąski jak Final Fantasy VII, czy Chrono Trigger. Scenariusz bardziej przypomina dobrą książkę, niż coś, na czym bazować ma konsolowa gra. Matsuno przedstawia nam krainę Ivalice - feudalne królestwo, w którym wieloletnia wojna osłabiła silnie scentralizowaną kiedyś władzę, pozwalając kilku małym księstwom w jego granicach, na próbę pozyskania autonomiczności. Kiedy król Ivalice umiera, dwóch możnowładców: książę Larc i książe Goltana, starają się za wszelką cenę dojść do władzy, wykorzystując w tym wszystkie możliwe sposoby. W grze wcielamy się w Ramze Beoulve - szlachcica, najmłodszego syna bardzo szanowanej rodziny, będącej ściśle powiązaną z księciem Larc'iem. Z czasem poznajemy intrygę, którą usnuła jakaś trzecia siła, mająca na celu pogrążyć krainę Ivalice w wojnie. Cała fabuła gry została stworzona z kunsztem nieporównywalnym dotąd do niczego i to właśnie ona jest największym atutem gry.
Na uwagę zasługuje również system gry, dający nam więcej niż dotąd pola do popisu. Podobnie jak w trzeciej i piątej części Final Fantasy, do naszej dyspozycji zostanie oddana pula różnych fachów i profesji, na które przekwalifikować możemy naszego bohatera i jego przyjaciół. W zależności od potrzeby i stylu gry, Ramza może być rycerzem, czarnym magiem, łucznikiem, złodziejem, a nawet samurajem, czy bard'em. 21 różnych profesji, doskonale wyważonych i znacznie się różniących, pozwala nam utworzyć drużynę, która będzie odpowiadała indywidualnym potrzebom gracza. Oprócz ludzi, będziemy również mogli hodować potwory i wystawiać je w czasie bitw do naszej pomocy. Oprócz bohaterów takich jak Ramza, czy Agrias, drużyna nasza złożona być może z bohaterów praktycznie stworzonych przez nas (rekrutujemy ich w specjalnym "sklepie" i nadajemy imię). Setki przedmiotów, stosy ekwipunku i ponad 200 różnych umiejętności sprawi, że możemy przejść grę kilka razy, za każdym razem robiąc to w innym stylu i mając inną drużynę.
Wiele elementów gry, możemy i mogliśmy spotkać w różnych innych jRPG'ach taktycznych, jakich pod koniec lat 90-tych pojawiło się całkiem sporo. Gry te cieszą się niemal taką popularnością jak klasyczne jRPG, więc konkurencja na tym polu zawsze była zacięta. Chociaż są gry, które lepiej wyglądają i brzmią, naprawdę ciężko o znalezienie takiej, której fabuła dorównywałaby tej, z Final Fantasy Tactics. Polecam grę wszystkim, którzy dla odmiany chcieliby poznać historię poważną, przywodzącą na myśl średniowieczną i renesansową Europę.
Fabularnie zdecydowanie najlepsza część serii Final Fantasy. Gra genialna pod wieloma względami, poprostu legenda konsoli PlayStation. Zna się na rzeczy ten Matsuno
- Genialna fabuła
- Ciekawy system
- Przeciętna muzyka
- Zbyt łatwe nabijanie leveli
Komentarze (8)
Winchol
artemis
Misqn
Dodaj komentarz
Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.
Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.
Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.
Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.