Informacja
Ten artykuł wymaga edycji, aby być zgodnym z nowymi zasadami SquareZone. Obecna wersja zostanie wkrótce dostosowana do standardów.
Pierwsza z genialnej serii Final Fantasy, pierwotnie powstała na NESa i szturmem podbiła serca graczy. Gra, która postawiła Squaresoft na nogi, przynosząc jej gigantyczne zyski. Czy była i jest warta ceny i czasu poświęconego na nią? Przekonajmy się?
Fabuła może nie jest najwyższych lotów, jednak musimy pamiętać, że jak na tamte czasy, był to pewien powiew świeżości. Ogólnie rzecz biorąc, fabuła kręci się wokół 4 wojowników światła, którzy są zmuszeni odzyskać 4 kryształy (wiatru, ognia, lodu i ziemi) i tym sposobem uratować świat. Żaden z bohaterów nie ma wykreowanego zachowania i głębszej sylwetki charakteru, a fabuła nie jest zbyt skomplikowana, choć nie jest także przesadnie przewidywalna. Głównym złym charakterem jest niejaki Garland, który na początku gry porywa księżniczkę królestwa Kornelia. Pierwszy quest polega właśnie na uratowaniu księżniczki z łap Garlanda. Ten oczywiście ucieka, a nasza dzielna drużyna rusza w pogoń, po drodze próbując odzyskać, ukrywane w czterech odległych świątyniach kryształy, z rąk potężnych strażników. Co dzieje się po odzyskaniu kryształów, tego nie zdradzę.
Kończąc z fabułą, chwilę uwagi poświęćmy grafice, która jak na tamte czasy była 'bardzo dobra' (jak na standardy NESa), dziś jednak poraża małą ilością kolorów, fatalnym kontrastem i jaskrawością. Dlatego mankament ten, w wersji PSXowej jak i GBA, został bardzo poprawiony w stosunku do oryginału. Więcej kolorów, bardziej stonowane i poprawiony kontrast i od razu milej patrzeć na taką grafikę. Za pierwszym uruchomieniem gry jej wygląd odrzuca od konsoli, jednak po dłuższym czasie niektórym może nie tylko nie przeszkadzać, a nawet podobać się grafika z NESa. Nie ma sensu porównywać jej z nowymi produkcjami, bo to mija się z celem, a poza tym sama grafika nie jest wyznacznikiem grywalności,co prawda, gdy jest ładna, to umila i pomaga się wczuć w grę, ale przecież to nie wszystko.
Muzyka i dźwięki w grze mogą w nas budzić uśmiech politowania. Dźwięk monofoniczny, niemiły dla ucha zwykłego człowieka, a co dopiero melomana. Jednak jeśli przysłuchamy się, nie zważając na słabą jakość dźwięku, odkryjemy bardzo dobre melodie, chociażby ?Matoya?s Cave?. Utwory swoim ?starym? brzmieniem budują klimat, jednak mogłyby być lepsze. Nie jest to jednak wina kompozytora, tylko pojemności nośnika (mowa oczywiście o wersji na NESa, wydanej na cartridge?u). W grze przebija się w pewnych utworach geniusz Nobuo Uematsu, reszta pozostaje natomiast na, delikatnie rzecz mówiąc, średnim poziomie. Utwory zostały za to dobrze dopasowane do sytuacji, która jest akurat w grze, od spokojnych melodii w sklepach i miastach, aż po szybkie i żywiołowe w czasie walki. Muzyka w czasie walki niczym się nie wyróżniają od reszty utworów poza tym, że jest bardziej dynamiczna. W większości przeważają spokojne, stonowane utwory, po dłuższym czasie mogące być uciążliwymi do słuchania. Jednak mi osobiście to nie przeszkadzało, choć to kwestia gustu.
Na początku gry do wyboru jest 6 klas postaci: Warrior(wojownik), Thief(złodziej), Monk(mnich), Red Mage(czerwony mag), White Mage(biały mag), Black Mage(czarny mag). Raz wybrana klasa nie może być później zmieniona. W pewnym momencie gry, klasy ulegają ulepszeniu, a postacie stają się silniejsze oraz zmienia im się wygląd. Czary, no tak, czym byłaby seria Final Fantasy bez czarów?? Oczywiście są i tutaj, a kupuje się je w sklepie za pieniądze nazwane gil. Początkowo magii mogą używać tylko magowie, później także Paladyn i Ninja. Ekwipunek jest ściśle przydzielony do klasy postaci. Gra w wersji NESowej jest bardzo trudna, istnieje także ograniczenie levelu (50 lvl), natomiast w wersji GBA i PSX zostało ono zniesione i zmniejszono także poziom trudności. Według mnie jednak negatywnie odbiło się to na grywalności, no, może początkującym będzie łatwiej, ale wyższy poziom trudności się daje większą satysfakcje po przejściu gry. Ponadto w wersji PSX został dodany bestiariusz i dodatkowe menu: lista przedmiotów na każdej planszy oraz artworki wykonane przez Yoshitaka Amano, wersja GBA zawiera tylko bestiariusz i New Game+, dzięki któremu po ukończeniu gry, możemy kontynuować naszą grę zachowując wszystkie rzeczy z poprzedniej rozgrywki. Walki toczone są w systemie turowym, bez paska ATB(Active Time Battle), kto pierwszy wyda komendę atakuje, jednak dalej wszystko zależy od tego, ile współczynnika Speed ma dana postać. Wspomniany wyżej limit levelu 50, nie zapewnia łatwej przeprawy przez ostatni dungeon, dalej trzeba walczyć inteligentnie, a nie bez namysłu wydawać komendy. Na koniec jeszcze wspomnę o wielkim minusie gry, jakim zdecydowanie jest czas potrzebny na przejście gry, który w dzisiejszych czasach powoduje uśmiech politowania.
Pierwsza gra z serii Final Fantasy uratowała od bankructwa SquareSoft. Pomimo lat jakie upłynęły od jej premiery, jest dalej warta zagrania. Klasyk wśród jRPG
- Poziom trudności
- Grywalność
- Zbyt krótki czas gry
- Muzyka
- Grafika
Komentarze (12)
Cloud
Mtax
tajemniczy ziomek z ff
Dodaj komentarz
Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.
Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.
Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.
Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.