Informacja
Ten artykuł wymaga edycji, aby być zgodnym z nowymi zasadami SquareZone. Obecna wersja zostanie wkrótce dostosowana do standardów.
Nier został stworzony przez Cavia Inc., jako ich ostatnie dzieło. Muszę przyznać, że podchodziłem do tej gry nieco na dystans, mając świeżo w pamięci Drakengard'a, który był niezwykle ciężka do zniesienia grą. Mimo tego uprzedzenia, Nier okazał się niesamowitym przeżyciem i godnym pożegnaniem firmy. Ta gra całkowicie różni się od swojego pierwowzoru, którym jest pierwsza część Drakengard, chociaż panuje w niej podobny, mroczny klimat.
Grę rozpoczynamy w wyludnionym mieście, przykrytym padającym latem śniegiem. W ruinach anonimowego marketu ukrywa się przed zimnem i niebezpieczeństwami dwoje ludzi - starszy mężczyzna i jego chora córka. W pewnym momencie ojciec małej ruszył na poszukiwania jedzenia i został zaatakowany przez niewyraźne potwory. W czasie walki został ranny i w geście rozpaczy dotknął księgi, która obiecała mu siłę do pokonania wrogów, w zamian za jego duszę. Po zabiciu wszystkich przeciwników, mężczyzna wraca do swojej córki, która przez przypadek dotknęła książki, a na jej ciele pojawiły się czarne znaki. 1312 lat później wyglądający dokładnie tak samo jak ojciec dziewczynki, wojownik wyrusza do miasta w poszukiwaniu pracy i sposobu na wyleczenie swojej córki z nieznanej choroby.
Fabuła Nier Gestalt jest niesamowicie wciągająca. Od samego początku do końca trzymała mnie w napięciu, tylko w kilku chwilach dając na chwilę odsapnąć od scenariusza głównego wątku. W porównaniu z Drakengard'em, który jest częściowo powiązany z historią Nier, ta gra jest bardzo skomplikowana i do samego końca nie wszystkie wątki są zrozumiałe dla przeciętnego gracza. Szczególnie spodobały mi się postacie, które miały zawsze swoją własną historię i wyraźnie charaktery. Bardzo łatwo było mi "wejść" w ich skórę i z przyjemnością odkrywałem ich przeszłość. W czasie gry można było się z nimi tak zżyć, że aż przykro było wyłączać grę po jej przejściu. Za świetne uznałem także fakt, że by zrozumieć całość gry nie wystarczy przejść grę jeden raz. Każde podejście odkrywa przed graczem nowe wątki, sceny i dialogi, co bardzo urozmaica rozgrywkę, a przy okazji daje motywację do kolejnego przejścia gry.
Na uwagę zasługuje także grafika. Co prawda nie stoi na tak wysokim poziomie jak Final Fantasy XIII, czy Star Ocean: The Last Hope wydane na konsolę, jednakże pasuje do klimatu poszczególnych lokacji. Wioski są żywe i kolorowe, natomiast wyludnione miasto, czy ruiny starej świątyni mają odpowiednio stonowane kolory. Warto zauważyć także, że są miejsca, w których twórcy postanowili dodać do gry "dreszczyk", całkiem usuwając z otoczenia i pozostawiając je tylko na żywych osobnikach. Efekt "wymierania" kolorów w połączeniu z komentarzami postaci i nastrojową muzyką naprawdę pobudzało i sprawiało, że dostawałem gęsiej skórki. Także animacje są niebrzydkie. Ruchy głównej postaci są dość płynne, tak samo jak przechodzenie między poszczególnymi atakami. Także i w tym miejscu nie są specjalnie urozmaicone, jednak wystarczają, by dać grze dynamiczność. Jedyne, co mnie bardzo odrzuciło, to krew, która wyglądała bardzo sztucznie nawet mimo tego, że twórcy pomyśleli o "zabrudzeniu" nią postaci w czasie walki. Z bliska wydawała się zbyt błyszcząca i całkowicie nierealistyczna, jednak łatwo można było się do niej przyzwyczaić. Niestety mimo tego, że lokacje są wykonane dość ładnie, to są bardzo nieliczne. W całej grze nie ma ich więcej niż dwadzieścia i często musimy wracać do wcześniej odwiedzanych miejsc co sprawia, że przyjemność z odkrywania nowych miejsc jest niewielka.
W całej grze, prócz fabuły, zachwyciła mnie ścieżka dźwiękowa. Głosy postaci podłożyły osoby o charakterystycznych, wyćwiczonych głosach, których bardzo dobrze się słuchało. Ich gra nie była wyczuwalnie sztuczna i z przyjemnością słuchałem dialogów między nimi. Największym zaskoczeniem była dla mnie muzyka. Pamiętając jazgot z Drakengard'a, martwiłem się, że znów będę musiał męczyć się podczas zakładania nowych tapet na ściany, jednak gdy usłyszałem klimatyczne melodie Nier, najzwyczajniej w świecie odleciałem. Już od pierwszego utworu pokochałem ten klimatyczny soundtrack. Nie jest on może idealny, ale wspaniale pasuje do gry i z czystym sumieniem mogę go polecić każdemu odpornemu na języki obce graczowi.
Nie zachwyciła mnie natomiast sama mechanika gry. Wiedziałem o tym, że Nier jest najzwyklejszą w świecie siekanką, jednak sterowanie jest nieco toporne. Walki są dynamiczne i krwawe, jednak na początkowych poziomach bywają dość irytujące. Przeciwnicy mają niesamowitą skłonność do wyrzucania bohatera kilkanaście metrów w tył, co wyglądało niesamowicie nienaturalnie patrząc na ich wzrost. Denerwowała także częstotliwość używania tego ataku. Następnym mankamentem był system "Słów", które mogliśmy przypisać danemu zaklęciu, broni lub czynności. Z przeciwników często dostajemy taki dodatek, który możemy przypisywać, zwiększając swoje statystyki. Za każdym razem gdy takowe "Słowo" otrzymujemy, należy wejść w specjalne menu i tam do każdego czaru, czy broni z osobna je dodawać. Bywało to dość irytujące, gdy z przerwami na kilka fal przeciwników dostawałem coraz to mocniejsze ulepszenie tego samego typu i musiałem za każdym razem wchodzić w menu i ulepszać się.
Podsumowując, Nier Gestalt jest wielowątkową i ładnie wykonaną grą, która pozostaje w pamięci na długi czas. Uważam, że jest godnym pożegnaniem ze studiem Cavia Inc. i mam nadzieję, że jakaś firma podejmie się kontynuowania ich dzieła. Z czystym sumieniem polecam tą grę wszystkim fanom dobrych RPG'ów, siekanek i dobrej muzyki.
Nier Gestalt to jedna z najlepszych gier wydanych przez Square, w jakie miałem przyjemność grać w ostatnim czasie. Ładna grafika i świetny, klimatyczny soundtrack wraz z wciągającą i zawiłą fabułą sprawiły, że nie mogłem oderwać się od konsoli. Ta gra jest godnym pożegnaniem studia Cavia Inc.
- Ładna grafika
- Wciągająca i zawiła fabuła
- Genialny soundtrack
- Wspaniale nakreśleni bohaterowie
- Krótka
- Niezbyt rozbudowana pod wzlędem rozgrywki
- Niewielki świat
Dodaj komentarz
Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.
Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.
Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.
Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.