Informacja
Ten artykuł wymaga edycji, aby być zgodnym z nowymi zasadami SquareZone. Obecna wersja zostanie wkrótce dostosowana do standardów.
Tym, co znają grę Star Ocean: Till the End of Time wymienionych w tytule bohaterów na pewno nie trzeba przedstawiać. Na pewno też wielu z was podejrzewa, że Fayt’a i Marię łączy większa więź niż wynikałoby to z fabuły. Przejdę, więc do rzeczy i uświadomię wam to, co myślicie a pewnie boicie się do tego przyznać bądź odtrącacie tą natrętną myśl od siebie. Zresztą wystarczy spojrzeć na naszą parkę i zaraz nasuwa się pytanie: czy oni czasem nie są rodzeństwem? Pewnie ktoś to czytający kpiąco spyta: jak to rodzeństwem, a może jeszcze napiszesz, że bliźniętami, co? Opowiem, więc mu, tak są bliźniętami przecież oboje mają po 19 lat, inaczej by być nie mogło. Krytycy oczywiście powiedzą, że wcale nie są podobni do siebie, bo mają oczy innego koloru a Maria poza tym jest trochę niższa a i kolor włosów, choć podobny do tych u Fayt’a (niebieski) ma inny odcień. Nie są to jednak dowody podważające moje przekonanie. Nigdy i nigdzie nie zostało potwierdzone, że bliźniacy w stu procentach muszą być podobni do siebie. Oczywiście dosyć często tak jest, ale nie jest to regułą. Zresztą nawet nasi dwaj słynni bracia się od siebie trochę różnią. Poza tym Maria i Fayt wychowywali się w różnych warunkach, co mogło wpłynąć na pewne różnice. Wystarczy też spojrzeć na małą Marię, przecież ona właściwie wygląda tak jak Fayt. Być może późniejsze życie w kosmosie trochę ją zmieniło, ale nawet, jeśli to nie tak by zatrzeć podobieństwo do Fayt’a. Zresztą na pierwszy rzut oka widać, że mają te same rysy twarzy oraz podobną budowę ciała. Trzeba dodać też, część wymienionych różnic wynika po prostu z odmiennych płci bohaterów, co nie może być podstawą do obalenia mojej tezy.
Ktoś powie, no dobrze, ale wspomniałeś, iż Maria i Fayt wychowywali się w różnych warunkach, czyli jednak nie mieszkali razem i nie byli spokrewnieni? Tak, prawda Maria została adoptowana, chociaż okoliczności tego są dosyć niejasne. Wiadomo jednak, że przybrani rodzice Marii, Jessie i Richard Traydor pracowali przez pewien w jednym zespole naukowym z Robertem i Kyoko Leingod (oraz rodzicami Sophii). Wiemy też, że rodzice Fayt’a byli zbyt zabiegani by zadbać nawet o niego a co dopiero o drugie dziecko. Być może Maria była także ich córką, ale z powodu niemożności jej wychowania została oddana do adopcji właśnie Traydorom, którzy pokochali ją jak własną. Kiedy drogi tych dwóch rodzin się rozeszły przybrani rodzice czekali pewnie na właściwy moment by wyjawić wszystko Marii, która oczywiście o niczym nie wiedząc kochała i traktowała ich jak rodzonych opiekunów? Moment ten nadszedł szybciej niż się pewnie spodziewali. Zarówno jak Fayt jak i Maria nie mieli łatwego życia. On mając ciągle zapracowanych rodziców musiał liczyć sam na siebie oraz na pomocną dłoń Sophii. Ona wraz z przybranymi rodzicami ciągle podróżowała nie zostając nigdzie na dłużej. Później jak wiemy w ataku Aldian straciła również kochającą rodzinę. Dopiero podczas ucieczki ze statku ewakuacyjnego dowiaduje się prawdy.
Powiecie pewnie, że wyrażam się zbyt oględnie i naciągam fakty. No dobrze może rzeczywiście zbyt oględnie się rozpisałem, ale na pewno nie naciągam faktów. Spróbuje to wam dokładnie wyjaśnić. Pamiętacie na pewno nagranie w opuszczonym ośrodku naukowym na Moonbase, które odnaleźli nasi bohaterowie. Zarejestrowany w nim Robert Leingod jako szef zespołu naukowego, w którego skład wchodziło również małżeństwo Traydor opowiada o pewnym eksperymencie z genami (szerzej o tym będzie później a zresztą i tak wiecie, o co chodzi), do których jak mówi z powodów etycznych wykorzystano WŁASNE dzieci. Wystarczy połączyć to z faktem, że Maria została adoptowana i już możemy pokusić się o określenie jej prawdziwych rodziców. Wcześniej napisałem, ze rodzice Fayt’a być może nie byli w stanie wychować jeszcze córki, lecz teraz nasuwa się drugie przypuszczenie. Być to wymagania prowadzonych badań naukowych zmusiło Roberta i Kyoko do rozdzielenia rodzeństwa i dla dobra wszechświata podjęli ten krok. Oczywiście jeden powód nie wyklucza drugiego, więc równie dobrze mogły zajść wyżej przeze mnie wymienione okoliczności. Niektórzy z was stwierdzą pewnie, że to kolejny banał, bo przecież Jessie i Richard kochali Marię jakby była ich rodzonym dzieckiem, więc mogli myśleć o niej jak o WŁASNEJ córce. Może i tak, ale nie spełniałoby to kryteriów etycznych, którymi kierował się Robert, który nie chciał robić krzywdy osobom spoza kręgu wtajemniczonych a dziecko adoptowane z poza tych trzech rodzin prowadzących badania po prostu poszerzałoby grupę zaangażowanych a tego za wszelką cenę starano się uniknąć. Kolejna wasza obiekcja nieuzasadniona. Zresztą na użytek tego eksperymentu wymagane było, aby Fayt i Maria byli tak bardzo ze sobą spokrewnieni jak to tylko możliwe. Jest też pewna ciekawostka. Maria podczas rozmowy z Faytem w ogrodach pałacu Aqiuos wyjawia, że pewien okres spędziła w Moonbase i widziała tam też Fayt’a (który jednak nie miał o tym pojęcia), ale niestety ciągle utrudniania jej kontakty z nim. Czyżby bano się ujawnienia prawdy?
Istnieje jednak pewna rzecz, która mnie nurtuje. Moi zaciekli przeciwnicy powiedzą pewnie, że jednak są pewne wątpliwości by uznać naszą parkę za rodzeństwo. Nie o to chodzi. Pamiętam pewną rozmowę, w której Maria powiedziała Faytowi, że oboje zostali wykorzystani przez Roberta jako „świnki morskie”. Powiecie tu, że chodziło tu o istnienie wszechświata, ale przecież prowadzone na niej eksperymenty z „alteration gene” na pewno nie były przyjemne. Zresztą ona sama stwierdziła, że nigdy nie Wybaczy Robertowi Leingodowi, ale jednak chciałaby go zrozumieć. Fayt miał przynajmniej to szczęście, że nic nie pamiętał, lecz jej musiało się to dać dobrze we znaki. I tu nasuwa się pytanie jak rodzic może zadawać ból swoim dzieciom. A może....może istnieje jeszcze jedna możliwość. Czyżby nasze rodzeństwo (a później Sophia) zostało stworzone przez zespół naukowy przy pomocy swego rodzaju inżynierii genetycznej (symbology genetic) bądź klonowania? Wiemy przecież, co przekazały im Wrota Czasu na planecie Styx. Musieli wykorzystać dzieci by powstrzymać przyszły atak 4D Beings, ale wtedy nie posiadali przecież żadnych własnych potomków. Jak wiemy nie chcieli „wykorzystywać” cudzych, więc musieli je szybko stworzyć. Poziom naukowy tego uniwersum na pewno pozwalał na takie cuda. Na pewno też uspokajało to trochę sumienie naukowców, którzy po prostu przez pewien czas traktowali je jak zwykłe obiekty badawcze. W takim wypadku Maria i Fayt genetycznie byli rodzeństwem. Brzmi to bardzo spójnie i neguje większość waszych ale. Najzacieklejsi jednak dalej będą się pienić i spytają jak doszło do rozdzielenia rodzeństwa. Przyznam się szczerze, że do końca nie wiem, ale prawdopodobnie mogło się to odbyć w ten sposób. Jessie i Richard Traydor być może mieli już dość tej całej sytuacji, więc po prostu zabrali z sobie wiadomych powodów dziewczynkę postanawiając działać na własną rękę. Powstaje oczywiście pytanie, dlaczego ich nie zatrzymano, lecz przecież Robert Leingod zdołał umieścić zarówno u Fayt’a jak i Marii odpowiednie geny, więc być może nie widział specjalnego powodu by musiał nadal interesować się poczynaniami Traydorów. A propos samego nazwiska Traydor, W japońskiej wersji gry ma ono postać „Traitor”, czyli zdrajca. Czy to już czegoś nie sugeruje? Zresztą wszystkie główne postacie mają tzw. „nazwiska znaczące” odzwierciedlające cechy charakteru. Pewnie dla Roberta Jessie, Richard i Maria stali się po prostu zdrajcami a on nie mógł nic z tym zrobić. Zastanawiające jest to, dlaczego twórcy scenariusza zakamuflowali całą tą historię między słowami i wśród niedomówień. Może rozwiązanie miała przynieść kontynuacja Star Ocean 3, która jednak do tej pory nie nastąpiła.
W świetle przedstawionych przeze mnie argumentów Maria bez wątpienia jest siostrą Fayt’a a to czy została urodzona bądź stworzona przy pomocy inżynierii genetycznej ma już mniejsze znaczenie. Powiecie jednak pewnie, że przedstawiłem zbyt mało dowodów. To akurat prawda, mogłem napisać więcej, ale wtedy powstała by mała książka a nie krótki artykuł. Zresztą chodziło mi tylko o to, aby nakreślić problem i przedstawić swoje zdanie. Nie zmuszam nikogo by się ze mną zgadzał. Oczywiście spytacie również, dlaczego tyle piszę o Marii a tak mało o Faycie skoro tytuł obejmuje ich obu. Cóż zrobiłem tak, bo było prościej zresztą o nim wiemy o wiele więcej niż o niej, więc pewnych spraw nie trzeba było przypominać. Po drugie nie ma to wielkiego znaczenia, o kim napisałem więcej, chciałem się skupić bardziej na Marii, więc tak zrobiłem uznając to za dobre rozwiązanie. Jak to ocenicie to już wasza sprawa. Jedno jest pewne Maria i Fayt, są już od urodzenia tak ze sobą powiązani, że właściwie jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć. Na pewno wielu z was widziałoby by w nich parę kochanków rzucających się sobie w objęcia podczas końcowej sceny. Daremne jednak wasze nadzieje, Maria Traydor i Fayt Leingod to siostra i brat a tego nie zmieni już nic.
Komentarze (2)
Dodaj komentarz
Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.
Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.
Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.
Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.