Informacja
Ten artykuł wymaga edycji, aby być zgodnym z nowymi zasadami SquareZone. Obecna wersja zostanie wkrótce dostosowana do standardów.
Była ciemna, deszczowa noc. Przejmujący chłód dawał się
we znaki nawet wewnątrz budynku. Słabo oświetlony pokój z długim stołem
w centralnej części, zajmowało kilka osób. Właśnie trwała ważna narada,
zwołana pośpiesznie przez dowódców Valendia Knights of the Peace w związku
z zaistniałym kryzysem.
- ... Minęło sześć godzin odkąd Sydney Losstarot, przywódca i założyciel
sekty Mullenkamp, zajął dwór księcia Bardorby. On i jego sprzymierzeńcy
trzymają rodzinę księcia oraz służbę jako zakładników. Okupują zamek w
chwili, kiedy prowadzimy tu naradę - mówił najwyższy rangą.
- Czego żąda? - odpowiedział głos z końca pomieszczenia.
- Dranie stawiają dwa warunki - ciągnął dalej. - Po pierwsze żądają wypuszczenia
ich uwięzionych towarzyszy. Ale to jeszcze nie wszystko. Domagają się
także abdykacji kardynała Batisty.
- Ta pobożna wolność chroni ich aż zanadto - powiedział wolno Ashley Riot.
- Możemy ich aresztować pod jakimś pretekstem?
- Nie potrzebujemy żadnego pretekstu! - stanowczo stwierdziła kobieta
z papierosem w dłoni, siedząca obok. - Mullenkamp to zbieranina łajdaków,
którzy ukrywają się tylko za suknią duchowieństwa. Wierzymy, że ten problem
rozwiąże się do najbliższego Bożego Narodzenia.
- Czyli nie ma mowy o negocjacjach? - dodał z niedowierzaniem żołnierz.
- Na pewno nie! - odparł surowo dowódca. - Czy wiesz ilu naszych agentów
poświęciło się dla tej sprawy?
- Wszystko z powodu tej fałszywej wolności! - krzyknął gwałtownie, cichy
do tej pory, trzeci z dowódców. - Zdecydowanie za dużo wolności i praw!
Wystarczy, że zwolnisz tylko smycz, tym religijnym psom, a zaraz zaczną
gryĽć - rzucał ciągle głośnym tonem. - Ale miarka się przebrała. Parlament
musi zrozumieć, że sprawa jest zbyt poważna, aby dalej jej unikać - powiedziawszy
te słowa, silnie uderzył pięścią w stół.
- Przygotować szturm - oświadczył kapitan.
- Tak, mój panie - odpowiedział głos z ciemnej części pokoju. - Niezwłocznie
zajmę się tym.
- Czy działalność nielegalnych ugrupowań religijnych nie jest sprawą Kościoła?
Czy musimy się do tego mieszać? - zapytał agent.
- ............ - dowódca milczał. - Nasze służby śledcze mają dowody,
że Książe Bardorba jest bezpośrednio powiązany ze zgromadzeniem Mullenkamp.
- mówił skryty w ciemnościach głos. - Mimo, że jego zasługi w sprawie
zakończenia wojny domowej w kraju są nieocenione, to rząd nie może dać
się zastraszyć. Wiemy, że temat jest delikatny, ale im dłużej zwlekamy,
tym bliższa jest nasza klęska - kiedy to mówił szalejące błyskawice i
grzmoty rozdzielały czarne niebo.
- Kardynał coś ukrywa - przerwał momentalnie dowódca. - W innym razie
nie wysłałby najemników do zamku bez naszej aprobaty. Tym prędzej powinniśmy
działać w tej sprawie. Sędzia Heldricht udzieli dalszych instrukcji.
- Ashley Riot natychmiast uda się do twierdzy Graylands - powiedziała
kobieta. - Będzie tam czekał nasz agent, który bada sprawę o dawna. Niezbędne
informacje otrzymacie na miejscu od niej.
- ... Od niej? - spytał zaskoczony.
- Tak, agentka Merlose - powiedziała bez większej reakcji na jego pytanie.
- To wszystko.
Komentarze (2)
Dodaj komentarz
Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.
Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.
Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.
Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.