Sushi, hamburger i czerwone Bordeaux - DS: Style

Słowo daję, Japończycy nigdy nie przestaną mnie zadziwiać. Mój stosunek do serii DS: Style - aplikacji edukacyjno-turystycznych przeznaczonych na konsole Nintendo DS, jest dosyć niepewny. Sam pomysł tych wszystkich przewodników turystycznych, zestawu do poznawania muzyki klasycznej albo miniaturowego instruktora jogi wydaje się już odrobinę kontrowersyjny. Jednakże Square-Enix jeszcze wcale nie ma zamiaru kończyć z DS: Style i dzisiaj zrobiło kolejny krok w kierunku ewidentnego szaleństwa - zapowiedziało dwie nowe aplikacje z rzeczonej serii, obie... hmm... niezwykle ciekawe:

Shokuji DS
Wain-no Hajimekata DS

"Shokuji DS" można przetłumaczyć jako "Jedzenie DS". Tak, to jest aplikacja o żarciu. W specyfikacjach, jako gatunek gry stoi napisane: "Trening Jedzenia". Zabijcie mnie, ale nie mam pojęcia o co może w tym biegać. Cóż... jak stoi napisane w tym zakrzakowanym napisie na stronie oficjalnej, człowiek w swoim życiu jada przeciętnie 87 tysięcy razy, więc można by sądzić, że jedzenie jest umiejętnością, którą człowiek nabywa... bo ja wiem... jedząc. Nie można też mówić o lekcji savoir vivre, bo do tego już wcześniej wyszedł odpowiedni programik marki "DS: Style". No cóż.... oczyma wyobraźni już widzę miliony, nieumiejących jeść Japończyków, którzy koczują przed sklepami, żeby tylko kupić "Shokuji DS". Ani data premiery, ani cena "gry" nie są jeszcze znane, więc póki co będą chyba musieli głodować....

Kiedy człowiek już myśli, że Square nie wymyśli już nic bardziej szalonego, pojawia się drugi programik na DS'a, zwany "Wain-no Hajimekata DS". Przetłumaczyć się to da jako "Początki z winem DS". Mamy więc i coś dla amatorów trunków wyskokowych. Wierząc napisom na stronie oficjalnej, rzeczony tytuł to "Software do cieszenia się winem". Przypuszczam więc, że sprzedawany będzie tylko osobom pełnoletnim... . Chociaż wyobraźnię mam dobrą, nie mogę pojąć w jaki sposób człowiek ma się dowiedzieć czegoś o winie za pomocą konsoli. Mam nadzieję, że problem zostanie rozwiązany 15 listopada tego roku, kiedy to "Wain-no Hajimekata DS" trafia do japońskich (a jakich innych niby?) sklepów. Cena to 2940 yen (ok 67 PLN). Nie wiem jak wy, ale ja bym chyba za tą cenę wolał kupić kilka butelek dobrego wina...

Strona oficjalna projektu "DS: Style"

Komentarze (6)

DarkButz ~ 04 październikaa 2007, 15:50
Łał...niedługo jeszcze zrobią DS: Style - Anarchist's Cookbook, albo DS: Style - Travelling Through Chernobyl's Safety Zones.
Morchol ~ 04 październikaa 2007, 17:52
to z jedzeniem to pewnie jakieś diety, przeliczniki kalorii itp, a ze rzeczy "fit" są strasznie popularne od jakiegos czasu to dobrze rozreklamowane nawet u nas by schodziło ;] a to coś z winami... hmm...dla mnie też dziwne ale musi coś w tym byc bo Sommelier DS o tej samej tematyce jest chyba od EA nawet O_o
The_Reaver ~ 04 październikaa 2007, 21:34
.... no koment
Tantalus ~ 05 październikaa 2007, 16:34
Mol, nie wiem, czy do kalorii nie zrobili oddzielnego softu (tego z jogą, bo tam była mowa o fitnessie). Ja strzelam, że to będzie coś w stylu książki kucharskiej heh... jak tak, to wycofuje moje oszczerstwa, bo w sumie elektroniczna książka kucharska powinna to w Japonii murowany system-seller... No ale to z winami... ciągle zastanawiam się jak to niby ma działać, ale wciąż wydaje mi się, że to pomysł z dupy wzięty...
DarkButz ~ 06 październikaa 2007, 02:38
Szkoda tylko, że nie mają takiego fioła na punkcie ludzi z zachodu i pozostają cholernymi, ksenofobicznymi czubkami ;/ inb4 stereotypes
Chocobo ~ 05 październikaa 2007, 21:46
Z winami sprawa jest prosta. Dla typowego Japończyka wino to synonim zachodu, innej kultury, a oni takie egzotyczne dla nich rzeczy bardzo lubią i często mają na tym punkcie fioła. Wystarczy zobaczyć ile japońskich turystów jest w sezonie np w takim Krakowie. Square jak każda firma działa po to przede wszystkim żeby przynosić zyski. Jeśli poprzednie DS style jako przewodnik po Rzymie, Wenecji czy jeszcze czymś tam sprzedało się znakomicie (a to chyba jasne, skoro zapowiedzieli kolejne tytuły z serii), to dlaczego mieliby nie robić przewodnikach po winach? No i nieważne czy to komuś potrzebne czy nie i jak to będzie wyglądało... żółci i tak to kupią.

Dodaj komentarz

Wpisz treść komentarza w opowiednim polu. Pamiętaj, że HTML jest niedozwolony.

Niezarejestrowani użytkownicy uzupełniają również pole autora.

Konieczna jest również weryfikacja niezalogowanych użytkowników.

Wypowiedzi obraźliwe, infantylne oraz nie na temat będą moderowane - pisząc postaraj się zwiększyć wartość dyskusji.